„Terroryści szturmują nasz główny obóz w pobliżu Debalcewa. Grupy rosyjskich najemników usiłują przedostać się do miasta” – informuje szef biura prasowego Operacji Antyterrorystycznej Aleksander Motuzianyk.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Ukrainy potwierdza, że separatyści zdobyli dworzec kolejowy.
W transmisji na żywo w TV 112 Ukraina informację o atakach na posterunek milicyjny przekazał zastępca dowódcy donieckiej milicji Illa Kiwa – podała agencja RBK-Ukraina.
„Część dworca jest pod kontrolą terrorystów, trwają aktywne działania bojowe w granicach miasta, trwa walka praktycznie o każdą ulicę. Komisariat milicji znajduje się pod kontrolą ukraińskich wojskowych, ale sytuacja może się zmienić. Ponieważ mamy rozkaz przestrzegać trybu zawieszenia ognia, możemy się jedynie się bronić – nie możemy atakować i rozpocząć aktywnych działań bojowych – cytuję Kiwę RBK.
Ukraiński dziennikarz Andrij Caplijenko informując o sytuacji w Debalcewie napisał, że „z okrzykami „Allah akbar” atakujący zajęli lokalną siedzibę milicji, a wcześniej dworzec kolejowy.
Przedstawiciel Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrij Łysenko przekazał w rozmowie telefonicznej z agencją Reutera, że „separatyści niczego nie kontrolują”, a jedynie „usiłują przejąć kontrolę nad dworcem”, zaś „walki toczą się o dworzec i o przedmieścia Debalcewa”.
Kresy24.pl/podrobnosti.ua, zik.ua
10 komentarzy
Józef
17 lutego 2015 o 13:34Obrońcy Donbasu zaproponowali złożenie broni i wyjście z kotła, to fakt. Jak ktoś nie chce, niech ginie. Zawsze jest wybór. ATO wlazła na teren bez zaproszenia z bronią, ta broń będzie dla nich ostatnim gwoździem do trumny. Trzeba było siadać do stołu rozmów, a nie pokazywać swe kły i pazury.
kbrz
17 lutego 2015 o 14:07Ruskie trollu…..
mania
17 lutego 2015 o 14:20+Józef – pod Iłowajskiem również putlerowcy dali zielony korytarz do wyjścia z kotła, a czym to się skończyło? Jak można wierzyć bandytom i mordercom, którzy genetycznie mają zakodowane zabijanie. „ATO wlazła… ten zwrot jednoznacznie określa Twoje intencje i to, czyją doktrynę reprezentujesz. Ukraińskie siły są na swojej ziemi i nigdzie nie wlazły, czego nie można powiedzieć o tej swołoczy, która przełazi granicę codziennie i morduje ukraińskich żołnierzy i ludność cywilną. Putler wie, co robi. Jemu nie są potrzebni mieszkańcy Donbasu, Rassejanie, jemu potrzebna jest tylko ziemia, dla korytarza na Krym. Ludzi on chce wytłuc. Radzisz, rozmawiać. A niby z kim? Z bandytami, terrorami? Putler w Gruzji nie rozmawiał. Terrorystów powinno się zabijać. Idź sobie „potrollić” na jakąś putlerowską domenę. Nie brakuje ich.
Marek
17 lutego 2015 o 14:39Ruski Kolaborancie! Nie obrońcy tylko bandyci – rosyjscy żołnierze, najemnicy i garstka zastraszonych miejscowych, która ucieka kiedy może na stronę ukraińską. Na razie to wasz GRUZ200 na masę roboty z waszymi „zwycięstwami”. Przez ostatnie dwa tygodnie stracono rachubę po liczbie 2000. Na razie to jest tak, że Ukraińcy mają rozkaz tylko się bronić. ATO analfabeto geograficzny jest u siebie, NA UKRAINIE!!!
radzio
17 lutego 2015 o 17:09Poddajcie się? Jak polscy żołnierze w 1939? a potem drut kolczasty i kula w łeb???
radzio
17 lutego 2015 o 17:11Ruscy nawet tutaj…
AntyKacap
17 lutego 2015 o 21:46Mam nadzieję ,rusofilu, że też dadzą ci kiedyś taki wybór – wyjazd z Polski, albo kula w łeb. Mam nadzieję, że stanie się to jak najszybciej, żebyś nie mógł strzelać Polakom w plecy, lub w tył głowy.
AntyKacap
17 lutego 2015 o 21:50Nasi dziadkowie, pradziadkowie mawiali, że dobry Kacap to martwy Kacap i jak widać mieli rację. Rosjanie są winni wymordowania 1,5 miliona(!) polskich obywateli ! Polska musi się zbroić i to jak najprędzej, bo inaczej będzie powtórka z historii, a te bywają bardzo bolesne. 🙁
Kertos
17 lutego 2015 o 21:53Nienawidzę Faszyzmu, Banderyzmu i Komunizmu.
Natomiast bardzo współczują Ukraińcom. Żeby Rosję i Rosjan spotkało to, co robią z pokojowo żyjącymi sąsiadami.
Bolek
17 lutego 2015 o 22:39Rozumie, że przestrzegają umów i dobrze tak trzymać, ale konferencja mińska ponoć nic nie mówiła na temat Dolbacewa to może odbić ich sobie.