Spotkała się z prezydentem Putinem i omówiła z nim „praktyczne wszystkie problemy w stosunkach rosyjsko-gruzińskich”. Uważa, że odniesie zwycięstwo w pierwszej turze wyborów prezydenckich (jeśli będzie inaczej, to znaczy, że wybory zostały sfałszowane) i że Micheila Saakaszwilego trzeba wsadzić do więzienia.
Wybory prezydenckie w Gruzji odbędą się 27 października. O stanowisko przywódcy państwa ubiega się 23 kandydatów. Jednym z nich jest liderująca partii Ruch Demokratyczny–Jedna Gruzja Nino Burdżanadze. Jest jedynym kandydatem na prezydenta, któremu propagandowa tuba Kremla „Głos Rosji” poświęciła aż kilka „odsłon”:
Burdżanadze od kilku lat twierdzi, że normalne stosunki z Rosją nie leżą w interesie prezydenta Micheila Saakaszwilego, bo „w ten sposób łatwiej mu dać się prowadzić na pasku przez niektóre siły na Zachodzie”. W kraju obowiązywała, według Burdżanadze, blokada informacyjna opozycji, więc – poczynając od 2008 roku – ona „otwierała oczy elitom politycznym za granicą” (wypowiedź dla „Głosu Rosji” z 2011 roku).
„Polityczne elity za granicą” to te, do których również teraz, przed wyborami prezydenckimi, Nino Burdżanadze próbuje dotrzeć w kraju Władimira Putina za pomocą „Głosu Rosji”. Co ma tym elitom do przekazania, można przeczytać tu:
Nino Burdżanadze: połóżmy kres „zespołowi bezkarności” w Gruzji
Nino Burdżanadze: wywiad dla „Głosu Rosji”. Część II
Nino Burdżanadze: W Gruzji panuje dyktatura fałszu (2011 rok)
Kim jest Nino Burdżanadze? Karierę polityczną rozpoczynała pod skrzydłami Eduarda Szewardnadze, przy pomocy którego dostała się do sejmu, pełniąc najpierw funkcję przewodniczącej komisji spraw zagranicznych (2000-2001), a od 2001 roku – przewodniczącej parlamentu. W 2003 roku wspólnie z Micheilem Saakaszwilim i Zurabem Żwanią przewodziła rewolucji róż, po której pełniła tymczasowo obowiązki prezydenta, następnie znów została przewodniczącą parlamentu. W 2008 roku ogłosiła rezygnację z życia publicznego, jednak już w tym samym roku, tuż po zakończeniu wojny rosyjsko-gruzińskiej, zapowiedziała powrót do polityki. Skonfliktowana z Saakaszwilim, w 2008 przeszła na pozycje jednoznacznie prorosyjskie i nawiązała kontakty z rosyjskim rządem. W 2010 przyjął ją Władimir Putin. Zapowiedziała kandydowanie w wyborach prezydenckich 2013, w których jest jedyną kandydatką o tak silnej orientacji prorosyjskiej. Jest krytykiem zarówno prezydentury Saakaszwilego, jak i rządu Bidziny Iwaniszwilego i jego partii Gruzińskie Marzenie. Oświadczyła, że jeśli nie odniesie zwycięstwa wyborczego, będzie to oznaczało sfałszowanie wyborów.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!