17 czerwca 1793 roku w Grodnie rozpoczął obrady ostatni Sejm Rzeczypospolitej szlacheckiej. Zwołany na żądanie Rosji i pracując pod presją rosyjskich wojsk, zatwierdził on II rozbiór oraz ustalił nową organizację państwa, która niemal całkowicie unieważniała ustawodawstwo Sejmu Wielkiego.
Ratyfikacji II rozbioru Polski, tak samo jak to się stało w przypadku pierwszego, miał dokonać skonfederowany sejm. W związku z tym reaktywowano Radę Nieustającą w składzie sprzed Sejmu Wielkiego, która zwołała sejm Rzeczypospolitej na czerwiec 1793 r. do Grodna.
Przedsejmowe sejmiki zorganizowane przez konfederatów targowickich odbyły się jednak pod kontrolą rosyjskich wojsk tylko na terenach należących jeszcze do Rzeczypospolitej.
W zamyśle zaborców sejm zwołany do Grodna miał legalizować rozbiór Polski. W związku z tym byli oni zainteresowani, aby utrzymać legalność zgromadzenia. Nad sejmowymi pracami czuwał rosyjski ambasador – Jakob Sievers. Jego najbliższymi doradcami byli natomiast Piotr Ożarowski, hetman wielki koronny, oraz Kazimierz Raczyński. Stosunkowo dużą rolę odegrał również Fryderyk Moszyński, przyszły marszałek wielki koronny. Co prawda Moszyński, w przeciwieństwie do Ożarowskiego i Raczyńskiego, nie brał pieniędzy od Rosjan, uważał jednak, że w ówczesnej sytuacji utrzymanie resztek państwa polskiego jest możliwe wyłącznie dzięki ścisłemu związkowi z Rosją.
Polityka prezentowana przez Moszyńskiego była również widoczna w działaniach króla oraz pozostałych posłów, którzy mieli na uwadze dobro Rzeczypospolitej. W ostentacyjny wręcz sposób przeciwstawiano się Prusom, manifestowano natomiast przyjaźń z Rosją.
Podczas sejmu grodzieńskiego pierwszoplanowe role odegrali jednak nie targowiczanie, lecz król Stanisław August Poniatowski oraz dawni członkowie orientacji prorosyjskiej. Targowickich koncepcji utrzymania ustrojowych odrębności Wielkiego Księstwa broniła natomiast rodzina Kossakowskich. Jednak wbrew ich oczekiwaniom nowa forma rządu przywróciła Radę Nieustającą, utrzymała w mocy niektóre z reform Sejmu Wielkiego oraz rozszerzała kompetencje Rady kosztem sejmu.
Prof. Urszula Augustyniak w publikacji „Historia Polski 1571–1795” napisała, że mimo starannego wyselekcjonowania składu sejm grodzieński stawiał większy opór niż sejm rozbiorowy w 1773 r.
Jedynym dostępnym środkiem nacisku politycznego dla sejmujących była obstrukcja sejmowa oraz wykorzystywanie różnych kruczków prawnych.
Jak napisał prof. Mariusz Markiewicz w „Historii Polski 1492–1795”, obrady sejmu grodzieńskiego „pełne były patriotycznych wystąpień i nie do końca wiadomo, czy szczerych, gdyż czasami czyny ludzi, którzy je wygłaszali, świadczyły o czym innym”.
Również Jakob Sievers stosował różne, wypróbowane już wcześniej, formy nacisku – mniejsze i większe datki, aresztowania, otaczanie izby sejmowej przez wojsko czy wywożenie posłów z Grodna – które okazały się skuteczne.
W czasie obrad istniała także groźba rozszerzenia rozbiorów. Po ten argument sięgnięto już dwadzieścia lat wcześniej. Grożenie rozszerzeniem zaborów nie było jednak wyłącznie pustymi słowami – Austria czuła się pokrzywdzona, ponieważ została pominięta w rozbiorowych rokowaniach i oczekiwała w związku z tym rekompensaty.
W czasie sejmu w Grodnie ratyfikowano dwa traktaty rozbiorowe. Pierwszy ratyfikowano traktat cesyjny z Rosją – jego podpisanie odbyło się 22 lipca, a 17 sierpnia nastąpiła już sama ratyfikacja.
Do prawdziwej batalii doszło natomiast przy traktacie z Prusami. Jego ratyfikacja, po długim oporze, odbyła się dopiero 23 września, kiedy grodzieński zamek został otoczony przez rosyjskie wojsko. Sesja sejmu trwała dwanaście godzin, a milczenie posłów zostało uznane za wyraz zgody.
Jak uważa prof. Markiewicz, „gwarancja całości granic Rzeczypospolitej, jak pokazały poprzednie tego typu deklaracje, nie miała większego znaczenia”.
Zawarty przez sejm grodzieński polsko-rosyjski układ z 16 października pozbawiał Rzeczpospolitą resztek suwerenności. Zarówno międzynarodowe umowy Rzeczypospolitej, jak i zmiany ustroju państwa musiały uzyskać wcześniejszą zgodę Moskwy. Rosja mogła natomiast bez zgody strony polskiej („za uprzedzeniem rządu polskiego”) wprowadzać na terytorium Rzeczypospolitej swoje wojska i zakładać magazyny. W sytuacji wojny komendę nad wspólną polsko-rosyjską armią miał objąć oficer carski, czyli dowódca liczniejszych oddziałów.
Polska służba dyplomatyczna została poddana pod nadzór rosyjskiej. Z kolei polska szlachta w Rosji otrzymała status szlachty rosyjskiej.
W wyniku prac sejmu opracowany również został nowy ustrój państwa, a prawa kardynalne określały podstawowe przywileje szlachty oraz zasady ustrojowe. Ponownie zostały wprowadzone tron elekcyjny, pacta conventa czy prawo do oporu.
Sejm stał się natomiast jednoizbowy, ponieważ senat miał obradować wspólnie z posłami. Z kolei liberum veto miało dotyczyć wyłącznie spraw związanych z naruszeniem praw kardynalnych.
Na czele rządu stanęła Rada Nieustająca, która miała podobne departamenty jak jej poprzedniczka. Zostały zlikwidowane urzędy starostów, a w miejsce komisji cywilno-wojskowych zlikwidowanych przez Targowicę wprowadzono komisje porządkowe.
Zachowano również niektóre z elementów reform Sejmu Wielkiego – m.in. zasadę „neminem captivabimus” dla mieszczan, a także szczegóły ustroju miast oraz podział władz.
„Ustrój ten nie wszedł z zasadzie w życie, ale świadczy o staraniach polityków grodzieńskich, usiłujących uprawiać realną politykę” – ocenił prof. Markiewicz.
„W intencji Rosji kadłubowa Rzeczpospolita (215 tys. km2, ok. 4 mln mieszkańców) miała pozostać państwem buforowym między sferami dominacji trzech mocarstw rozbiorowych, o władzy wykonawczej na tyle silnej, by za jej pomocą faktyczne rządy mógł sprawować rosyjski ambasador. O ile w czasie I rozbioru starano się jeszcze szukać pretekstów historyczno-prawnych, o tyle II rozbiór stanowił wyraz kryzysu +starego ładu+ – którego miejsce zajął +racjonalistyczny+ system, uwzględniający w stosunkach międzynarodowych motywacje geograficzne, ekonomiczne, strategiczne, z pominięciem etycznych” – oceniła prof. Urszula Augustyniak.
Ostatni sejm Rzeczypospolitej zakończył obrady 23 listopada 1793 r.
Anna Kruszyńska
Kresy24.pl za dzieje.pl (PAP)
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!