9 sierpnia 2020 roku, w dniu wyborów prezydenckich na Białorusi, nasi sąsiedzi masowo wyszli na ulice swoich miast i miasteczek, by zaprotestować przeciwko fałszerstwom, bezprawiu.
Wydarzenia z sierpnia 2020 r. stały się tak masowe pewnie dlatego, że ludziom, którzy odważyli się zaprotestować, nie chodziło o wybór geopolityczny (bo różnie to rozumieli), i nie o wartości liberalne (raczej nie było konsensusu) , ale po prostu „przeciwko Łukaszence”. W późniejszych dniach powyborczych manifestacji, występowali też przeciwko okrucieństwu i przemocy wobec pokojowo protestujących.
To, co wydarzyło się po 9 sierpnia 2020 podsumowuje Radio Svaboda;
W sierpniu 2020 r. na Białorusi za więźniów politycznych uznano kilka osób. Rok później, w 2021 r., było 608 więźniów policyjnych, a w 2022 r. – 1262. W ciągu zaledwie jednego roku ich liczba podwoiła się.
Od sierpnia 2020 r. na Białorusi wszczęto już ponad 5 tysięcy spraw karnych w związku z protestami oraz znieważaniem sił bezpieczeństwa i funkcjonariuszy.
We wrześniu 2021 roku taką liczbę podał zastępca przewodniczącego Komitetu Śledczego Oleg Szandarowowicz. Od tego czasu reżim nie informuje o prowadzonych śledztwach.
Ewidencję osób prześladowanych po 2020 roku prowadzi Centrum praw człowieka „Wiasna”. Według tych danych, 2900 konkretnych osób stały się obiektem prześladowań kryminalnych, 1850 osób zostało skazanych przez państwo do czerwca br.
Białoruskie media i organizacje praw człowieka wskazują 10 nazwisk osób, które zmarły w związku z kryzysem politycznym. To mężxzyźni, którzy zostali zakatowani albo zmarli na skutek bezpośrednich działań sił bezpieczeństwa.
Ponad stu „białoruskich terrorystów”
Białoruski KGB od dawna prowadzi listę „osób zaangażowanych w działalność terrorystyczną”. Zwykle trafiają tam ludzie z listy Interpolu, poszukiwani na arenie międzynarodowej. Jednak w latach 2021-2022 Białorusini zaczęli być umieszczani na tej liście, teraz jest ich 147. Wśród nich są: polityk Siergiej Tichanowski , bloger Stiepan Putiła ps. NEXTA, więzień polityczny Mikołaj Awtuchowicz, anarchista Igor Aliniewicz (skazany na 20 lat więzienia) i inni. Do sierpnia 2020 r. na tej liście nie było Białorusinów.
Do sierpnia 2020 r. na Białorusi działały setki publicznych organizacji non-profit, które zajmowały się ekologią, kulturą, pomocą ofiarom przemocy, urbanistyką i innymi rzeczami użytecznymi dla społeczeństwa.
W ciągu dwóch lat władze zlikwidowały lub zainicjowały proces likwidacji około 800 organizacji pozarządowych.
W sierpniu 2020 r. na Białorusi nie było „ekstremistycznych mediów”, tylko w 2021 r. było ich 13, a 29 pracowników mediów jest obecnie za kratkami. Większość niezależnych gazet i portali nie działa już na Białorusi. Ponad 400 dziennikarzy wyjechało z kraju.
W 2020 roku białoruskie fabryki swobodnie wysyłały białoruskie produkty na eksport do krajów UE, a nawet USA. Obecnie na liście sankcyjnej Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych znajduje się ponad 40 organizacji i firm, w tym duże zakłady: Grodno Azot, Chimwałakno, MTZ, MAZ i inne. Białoruski rząd szacuje straty gospodarki z tytułu sankcji na 16–18 mld dolarów rocznie. Sankcjonowano także 5 białoruskich banków, kwestionowane są operacje zagraniczne dla ich klientów.
24 lutego Rosja rozpoczęła inwazję na Ukrainę, którą poparły władze białoruskie: z terytorium białoruskiego na Ukrainę spadły rakiety, a przez terytorium Białorusi przeszły kolumny wojsk rosyjskich.
Od początku wojny wielu Białorusinów stanęło w obronie Ukrainy, utworzono pułk Kalinowskiego i pułk „Pagoń”, Białorusini walczą także w szeregach ukraińskich sił zbrojnych. Według biura Tichonowskiej po stronie Ukrainy walczy około 1500 Białorusinów.
11 Białorusinów zginęło w wojnie o Ukrainę.
Od początku wojny białoruskie siły bezpieczeństwa zatrzymały za sabotaż na kolei co najmniej 60 osób. To mężczyźni, którzy chcieli zatrzymać ruch rosyjskiego sprzętu na terytorium Białorusi. Jeden z zatrzymanych został postrzelony w nogi. Wielu z nich grozi „egzekucja”, ponieważ są oskarżani o terroryzm.
Co najmniej 1,5 tys. osób na Białorusi jest prześladowanych i represjonowanych po tym, jak wyrazili stanowiska w sprawie wojny z Ukrainą.
Według oficjalnych doniesień reżiomowych służb, ponad 79% poszukiwanych przez milicję za udział w protestach wyjechało za granicę.
oprac. ba na podst. svaboda.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!