Wbrew temu, co można usłyszeć w białoruskich szkołach państwowych i przeczytać w białoruskich podręcznikach historii, 17 września 1939 roku nie cała ludność tzw. Zachodniej Białorusi witała Armię Czerwoną z kwiatami, jako „wyzwolicieli spod jarzma polskich panów”. Mieszkańcy Grodna „przywitali” bolszewickiego agresora kulami karabinów i koktajlami Mołotowa, – przypomina Związek Polaków na Białorusi, i zaprasza na obchody 78. rocznicy obrony Grodna w 1939 roku!
Obrona Grodna we wrześniu 1939 roku stała się epizodem wojny obronnej 1939 roku, który w dużym stopniu uratował honor Polaków, mieszkających na Kresach Wschodnich. Wobec braku wsparcia regularnej armii, starającej się powstrzymać natarcie faszystowskiego Wermachtu na zachodzie kraju, obywatele, mieszkający na wschodzie Polski, często woleli nie protestować głośno przeciwko sowieckiemu okupantowi.
Grodno i grodnianie w tej masie, pokornie przyjmującej jarzmo bolszewizmu, stanowili jeden z niewielu wyjątków. Stawiając zbrojny opór, wkraczającym do miasta oddziałom pancernym Armii Czerwonej i przez trzy dni odpierając ataki wroga, grodnianie wpisali piękne karty do historii królewskiego miasta, postrzeganego przez innych mieszkańców współczesnej Białorusi jako miasto wyjątkowe.
Z niezłomnej postawy mieszkańców przedwojennego Grodna, my – współcześni grodnianie, jesteśmy dumni i chwalimy się czynem bohaterskim naszych poprzedników przed gośćmi naszego miasta, na których wiadomość o trzydniowej obronie Grodna przed Armią Czerwoną we wrześniu 1939 roku robi ogromne wrażenie.
Dzięki takim wydarzeniom historycznym, jak to sprzed 78. lat, Grodno jest postrzegane jako miasto, w którym mieszkają wyjątkowi ludzie.
Dodajmy, że tę wyjątkowość mieszkańcy Grodna przejawiali najczęściej w tych okresach w historii miasta, które kojarzą się z polskością i Polakami.
Związek Polaków na Białorusi, pragnąc oddać hołd bohaterskim obrońcom Grodna we wrześniu 1939 roku, organizuje 21 września obchody 78. rocznicy obrony Grodna przed Armią Czerwoną.
Obchody zainauguruje Msza święta w intencji Obrońców Grodna w kościele Zwiastowania Najświętszej Maryi Pannie (Pobrygidzkim) – rozpoczęcie o godzinie 16.00.
Po Mszy świętej o godzinie 17.30 uczestnicy obchodów złożą wieńce przy Krzyżu Katyńskim na grodzieńskim Cmentarzu Garnizonowym i zapalą znicze na grobach żołnierzy Wojska Polskiego.
Na Cmentarzu Pobernardyńskim uczestnicy obchodów złożą kwiaty i zapalą znicze na grobach Tadka Jasińskiego, Janusza Budzanowskiego i innych obrońców Grodna.
Wieńce zostaną złożone, a znicze zapalone także na Cmentarzu Franciszkańskim – na grobie młodzieży, rozstrzelanej przez Sowietów.
Uczestnicy obchodów nawiedzą groby rozstrzelanych przez Sowietów oficerów polskich w Grandziczach. Oddadzą też hołd żołnierzom, biorącym udział w obronie Grodna, w Kulbakach.
Tymczasem działacze Związku Polaków na Białorusi oraz delegacja Konsulatu Generalnego RP w Grodnie uczcili pamięć Polaków poległych we wrześniu 1939 roku z rąk sowieckiego agresora objazdem po miejscach ich wiecznego spoczynku.
Trasa objazdu miejsc pamięci przebiegała po okolicach Grodna, z którego uczestnicy wyprawy wystartowali z samego rana, aby wieczorem spotkać się w licznym gronie w Sopoćkiniach przy grobie generała Józefa Olszyny-Wilczyńskiego i wspólnie uczestniczyć we Mszy świętej, odprawionej w miejscowym kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Jozafata Kuncewicza w intencji ofiar sowieckiej agresji z września 1939 roku.
Kresy24.pl za znadniemna.pl
4 komentarzy
Darek
18 września 2017 o 21:26Kiedyś oglądałem dokument ze wspomnieniami z czasów „wyzwalania” zachodniej Białorusi. W zasadzie większość Białorusinów była przeciwko tym „wyzwolicielom”, wyjątek stanowili nieliczni chłopi zaczadzeni komunizmem oraz miejski lumpenproletariat. Ci reczywiście witali ich kwiatami ale niemal od razu stali sie przedmiotem kpin ze strony swoich sąsiadów. Co ciekawe jeden z białoruskich komunistów ugościł sołdata, a ten w przypływie szczerości powiedział „witacie nas kwiatami bo nie wiecie kim naprawde jesteśmy” (in vino veritas jak mawiali starozytni Rzymianie, nawet ruskiego gorzała zmusi do mówienia prawdy). Syn tego chlopa powiedzial też, że jego ojciec-komunista wcześniej opowiadał sąsiadom o bogactwach jakie są w kołchozach. Gdy wkroczyli krasnoarmiejcy część sprzętu ciagnęły konie z kartami do jakiego kołchozu należą. Były tak chude, że nawet największa chabeta we wsi wyglądała jak spasiona. Po tym zdarzeniu ów chłop komunista nie miał życia, wszyscy mu wypominali te konie-szkieletory.
W pamięć zapadło mi jeszcze jedno wspomnienie Bialorusina, tym razem ze wschodu. Po połaczeniu obu obszarów spotkał krajana z zachodu ktory go (mlodego chlopaka) zapytał co znaczy skrót ZSRR? Ten oczywiście zaczął cytować oficjalne rozwinięcie, a usłyszał:
ZSRR – Zabójca Stalina Ratuje Rosję (oryginalny skrót CCCP po rosyjsku „tłumaczy” się identycznie).
kocki
19 września 2017 o 07:13Wspomnienia z Wolyniu
…Stalin z Ribentropem czwarty rozbiór Polski i tak bolszewicy serdecznie witani byli przez Żydów- komunistów…
…Nadszedł grudzień 1939 roku, Rosjanie zrobili spis ludności. Żydzi przeważnie zajęli urzędnicze stanowiska..
..Drugi napis zawierał prawdę, smutną niestety i aktualną na Wołyniu i we Włodzimierzu – „Żyd to komunista”. I tak było naprawdę. Przed wojną ludzi o przekonaniach lewicowych nierzadko nazywano ludowcami. Byli naturalnie socjaliści, ale komunistami, a przynajmniej we Włodzimierzu, byli Żydzi…
WaldekS_Warszawa (L)
19 września 2017 o 10:03Szacunek dla Polaków z Grodna. Pogarda dla zdrajców Ojczyzny.
kocki
19 września 2017 o 20:05Wspomnienia z Wolyniu…
…Dziwnym najbardziej wydaje się fakt, że wśród tych umysłowo zatrudnionych, sprawujących władzę robotniczo – chłopską, znajdują się przeważnie sami Żydzi, czyli wczorajsi kapitaliści, kupcy i spekulanci, wyzyskiwacze i zdziercy, żerujący na ciężkiej pracy ogłupianego propagandą robotnika i chłopa. Żydzi w naszym miasteczku, obok grupy przysłanych ze Związku Sowieckiego funkcjonariuszy władzy i propagandy, w większości również Żydów, zajmowali wszystkie kierownicze i podrzędne stanowiska administracyjne miasta – w handlu i zaopatrzeniu, sądownictwie, prokuraturze i milicji, służbie zdrowia i ubezpieczeniach społecznych, a także w przemyśle. Pro forma kapitaliści żydowscy na równi z aryjskimi, byli pociągani do odpowiedzialności, jednak żaden Żyd nigdy nie został zesłany na Syberię. Ponadto Żydzi zostali uznani za narodowość wyjątkowo upośledzoną za rządów sanacyjnych Polski, dlatego władza sowiecka w celu wyrównania rzekomych krzywd, darzy Żydów specjalnymi wyróżnieniami i prawami. Przywilej ten jest wyrazem ogólnego zaufania i powierzenia Gołodowi(localny zyd-komunist) wysokiego urzędu i władzy kwalifikowania polskich „ciemiężycieli” na zsyłkę