Milicja brutalnie zdławiła demonstrację nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi. Funkcjonariusze zabierali ludzi do autokarów, wynosili za ręce i za nogi, rwali na nich ubrania.
Zatrzymano ponad 20 osób: m.in. Andrzeja Poczobuta, Mieczysława Jaśkiewicza i Renatę Dziemiańczuk.
Działacz ZPB Igor Bancer jeszcze tego samego dnia został skazany na 13 dni aresztu. Osoby zatrzymane przed rozpoczęciem pikiety, w tym Jaśkiewicza, zwolniono bez spisywania protokołu. Pozostałym nakazano stawienie się w sądzie w poniedziałek i wtorek.
Przyczyną protestu była decyzja władz Grodna o ulokowaniu w polskiej szkole rosyjskojęzycznych klas ze szkoły w tej samej dzielnicy. Nie można tego zrobić bez zgody właściciela budynku, a jest nim uznawany przez władze w Mińsku Związek Polaków na Białorusi, który jeszcze nie podjął decyzji w tej sprawie. Jednak nieuznawany przez władze ZPB obawia się, że jeżeli decyzja nie zostanie podjęta i ogłoszona teraz, jesienią może dojść do próby wprowadzenia klas „po cichu”.
Ambasada RP na Białorusi w maju wystosowała do białoruskiego MSZ notę z pytaniem o zamiary dotyczące polskiej szkoły w Grodnie, w której uczy się 383 dzieci.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!