Tempo spadku rubla staje się coraz szybsze. W środę ok. 15.30 czasu polskiego rosyjska waluta straciła wobec dolara kolejne 2,15 proc. spadając do poziomu prawie 75 rubli za dolara. Z kolei cena za baryłkę ropy Brent spadła w środę przed południem aż o 3 USD do poziomu najniższego od 11 lat.
Przez nieco ponad pół roku rubel stracił więc na wartości 53 proc., a od połowy 2014 r. jego spadek do dolara wyniósł 120 proc. Powodem kolejnego załamania się kursu rosyjskiej waluty jest oświadczenie Ministra ds. Ropy Arabii Saudyjskiej Ali Naimi, że jego kraj może sprzedawać ropę nawet po 10 USD za baryłkę i to przez najbliższe 20 lat.
Dla Kremla, który tegoroczny budżet oparł na założeniu, że cena eksportowanej przez Rosję ropy będzie wynosić średnio 50 USD za baryłkę, wypowiedź saudyjskiego ministra to szok.
Przeraziła ona rosyjskie władze tak bardzo, że wszystkie oficjalne media w Rosji wycięły z wywiadu z Naimim jego odpowiedź na pytanie o ceny ropy, która brzmiała: „Nasza graniczna cena to nie więcej niż 10 USD. Obecnie tego nie szacujemy, ale i za 10 i za 20 lat może to być 10 USD”.
Zdecydowana większość światowych ekspertów ocenia też, że podaż ropy na światowych rynkach jest obecnie tak duża, że nawet w przypadku wybuchu konfliktu między Arabią Saudyjską a Iranem ceny surowca nie pójdą w górę, na co zapewne liczyła Rosja.
Nie tylko bowiem Saudyjczycy, al także Kuwejt, Bahrajn, czy Zjednoczone Emiraty Arabskie mają tak nowoczesne technologie wydobycia, że mogą zbijać ceny w nieskończoność. Do tego dochodzi ropa irańska, iracka i amerykańska.
Ta ostatnio zaczęła właśnie napływać tankowcami do Europy po zniesieniu zakazu jej eksportu przez Stany Zjednoczone. Mimo odblokowania eksportu dane z USA nadal mówią o szybko rosnących zapasach ropy.
Wszystko to powoduje, że – jak szacują eksperci – w tegorocznym budżecie Rosji zabraknie od 200 do 250 mld USD, a to znaczy, że pieniędzy starczy tylko do września. W ślad za Rosją w coraz większych tarapatach finansowych jest także Białoruś – tylko w ciągu miesiąca jej rezerwy walutowe stopniały o prawie 0,5 mld USD.
Kresy24.pl
38 komentarzy
Miso
6 stycznia 2016 o 16:30Heh a jeszcze kilka lat temu wszyscy krzyczeli że kończą się zasoby ropy na świecie.
ltp
6 stycznia 2016 o 16:33P.k.p.
OlegTroll
6 stycznia 2016 o 17:48eta kopiec
olek
6 stycznia 2016 o 18:07Ten art pisał zapewne chachoł ,pobożne życzenia .Wczoraj ropa brent kosztowała 39$ za baryłkę,spadła do 37$ .Zawirowanie na linii Iran Arabia Sałdyjska sprawia,że ropa będzie drożeć.
MAB - Kresy24
6 stycznia 2016 o 18:32Nic mi nie wiadomo abym miał w rodzinie jakichkolwiek przodków ukraińskich. Aktualna cena ropy Brent: 34,57. http://pl.investing.com/commodities/brent-oil
No i oczywiście Saudyjska, a nie Sałdyjska.
lechu
6 stycznia 2016 o 19:2534,23 🙂
SmierdzącenogiLenina
7 stycznia 2016 o 06:08Wymagasz poprawnej polszczyzny od ruskiego trolla?.
historia doceni
7 stycznia 2016 o 15:17jaka różnica, jak nie ukraińskich masz, to z nacjonalistów białoruskich
observer48
6 stycznia 2016 o 21:01@olek
Swiatowe ceny ropy i gazu ziemnego to pocałunek śmierci dla kacapii. Należy ją tylko odizolować i pozwolić zdechnąć w osamotnieniu. Ceny ropy po wprowadzeniu poprawek na inflacją i wzrost zamożności jej konsumentów są obecnie najniższe w histori. I NADAL OSTRO SPADAJĄ.
https://www4.dailyfx.com/crude-oil
księciunio
6 stycznia 2016 o 21:40olek już niedługo będziesz żarł te rakiety co ci putler wyprodukował ha, ha. i samogonem zapijał.
olek
7 stycznia 2016 o 11:50najadłeś się jabłek i zacier ci w głowie buzuje
jogibabu
6 stycznia 2016 o 18:21usozrael widze przyspieszyl w nowym roku, jak narazie walczy cudzymi rekoma, nie daje wam wiecej niz rok jak rosja odetnie was od cudzych rak w tej kolejnej zimnej wojnie.
putler faszyst
6 stycznia 2016 o 19:25no to putler kaput 🙂 w końcu się doczekał bandyta
Demon
6 stycznia 2016 o 19:31Jaka miła wiadomość ! 🙂
Na pohybel Mordorowi !
SyøTroll
6 stycznia 2016 o 21:06Szykuje się niestety ciekawy rok, żydowskie przekleństwo mówi „obyś żył w ciekawych czasach”.
observer48
7 stycznia 2016 o 03:38@SyøTroll
” (…) żydowskie przekleństwo mówi „obyś żył w ciekawych czasach”.
Nie żydowskie, a chińskie. Teraz tylko należy cierpliwie czekać, aż kacapia zdechnie i rozpadnie się na części składowe. http://a.disquscdn.com/uploads/mediaembed/images/1597/5078/original.jpg
https://www4.dailyfx.com/crude-oil
http://www.bloomberg.com/quote/USDRUB:CUR
To już pocałunek smierci z dubeltówki.
SyøTroll
7 stycznia 2016 o 10:27@observer48
Nie miałbym nic przeciwko gdyby także USA się rozpadło na kilka suwerennych państw. Byłoby zabawnie.
observer48
7 stycznia 2016 o 11:30@SyøTroll
Nie znasz, a tym bardziej nie rozumiesz Ameryki i Amerykanów. Musiałbyś tam nie tylko pomieszkać, ale też popodróżować, oczywiście zakładając, że znasz angielski wystarczająco dobrze, aby ich rozumieć poza największymi miastami. Mówienie z obcym akcentem Amerykanom nie przeszkadza.
W USA można znaleźć wszystko co najlepsze i co najgorsze na świecie, słowem cokolwiek się powie o USA, czy Amerykanach, to będzie prawdą w jakimś zakątku tego wielkiego i wspaniałego kraju. Tam ludzie są nauczeni odpowiadać za siebie, ale też potrafią się dzielić z innymi. USA się nigdy nie rozpadnie, a przynajmniej za naszego życia. To kraj, gdzie co trzecie pokolenie kończyło w łachmanach po tym, jak dwa pierwsze się najpierw dorabiały (pierwsze), pomnażały (drugie) i trwoniły (trzecie) rodzinny majątek.
Tilc
6 stycznia 2016 o 20:50Tylko kraje europy zachodniej Ameryka północna oraz Japonia ,Skandynawia oraz Australia mają prawo być bogaci , ludzie z tej części globu wiedzą potrafią w cywilizowany sposób wydawać pieniądze ,podnieść sobie standard życia . Inni którzy poczuli grosz czy to ropa czy gaz normalnie odpier….ło . Stare powiedzenie się sprawdza najgorzej z dziada zrobić pana !
adam
6 stycznia 2016 o 21:13podpisujcie
https://secure.avaaz.org/pl/petition/Prezydent_Rzeczypospolitej_Polskiej_Andrzej_Duda_Prosimy_o_referendum_Czy_chcesz_aby_RP_pozostala_w_Unii_Europ/?frzhOjb
ian
6 stycznia 2016 o 22:25dobić kacapie putlera raz i do konca
Stop Trolom
6 stycznia 2016 o 22:31Tu sie trzeba modlic za tych ludzi i zyczyc im zbawienia! Nawroca sie i bedziemy zyc w pokoju, a nie tak ciagle jakis konflikt.
Zdełano w Polsze
6 stycznia 2016 o 23:02No tak, a u nas na stacjach ceny ani drgną 🙁
bogdas
7 stycznia 2016 o 09:04Bo nasi zawierają z Ruskimi umowę na ponad 40 $ za baryłkę
observer48
7 stycznia 2016 o 10:07@bogdas
Byliby głupi zawierając umowę inną, niż na średnią kroczącą cenę z ostatnich sześciu miesięcy. Tak się teraz załatwia te sprawy, albo kupuje na giełdach towarowych półroczne, czy roczne kontrakty terminowe na zagwarantowaną cenę. Ruscy są teraz gotowi przebić nawet Arabię Saudyjską, bo tracą rynki zbytu.
Marek
7 stycznia 2016 o 22:22Oni nie są głupi, to zdrajcy Polski. PiSowska retoryka a polityka to dwie różne, przeciwstawne rzeczy.
jogibabu
7 stycznia 2016 o 10:52szykuje sie kolejny wietnam.
realizm
7 stycznia 2016 o 11:38Rosja jest na krawędzi, ale posiada jeszcze rezerwy walutowe, za które jest w stanie kupić trochę czasu. To może być nawet kilka lat wyciśniętych ze społeczeństwa za pomocą coraz brutalniejszego zniewolenia – Korea Północna, z jej totalną propagandą i terrorem jest tu doskonałym wzorcem. W tym kupionym czasie Rosja MUSI jakoś rozstrzygnąć obecną sytuację. Jeśli będzie bierna, stanie przed realną groźbą kolapsu i rozpadu – co jest zresztą strategicznym celem USA. Nie trzeba też dodawać, że dla Polaków perspektywa upadku Rosji, naszego odwiecznego wroga, jest miodem na serce. Dlatego należy raczej spodziewać się, że Rosja, w ciągu tych kilku najbliższych lat, ruszy na zachód. Czas gra na naszą korzyść. Im później Rosja zaatakuje, tym my będziemy silniejsi, a oni słabsi. Osiągnięcie pewnego granicznego pułapu zaawansowania technologicznego sprawi, że za kilka lat setki rosyjskich samolotów i rakiet czy tysiące czołgów będą mogły być skutecznie zneutralizowane przez dziesięciokrotnie mniej liczną polską armię. W modernizacji polskiej armii pomogą nam USA. Jeśli Rosjanie ruszą, to najpierw ich celem będą kraje Bałtyckie. Polacy chętnie użalają się i rzucają oskarżenia pod adresem swoich zachodnich sojuszników, iż ci, w razie wojny znowu nas porzucą, nie udzielą wsparcia, zdradzą etc. Zatem pytanie do Polaków: jeśli Rosja zaatakuje Bałtów, czy Polacy wywiążą się wobec nich ze swoich zobowiązań sojuszniczych?
observer48
7 stycznia 2016 o 12:16@realizm
RoSSyjskie rezerwy złota i obcych walut to około $370 miliardów, z czego ponad $150 miliardów w złocie i rożnych funduszach inwestycyjnych, czyli niewiele ponad $200 miliardów w płynnej gotówce.
RoSSja będzie musiała pójść „do zwarcia” jeszcze w tym, a najpóźniej w przyszłym roku, albo się rozlecieć i dokończyć dzieła rozpadu sowieckiego imperium zapoczątkowanego w 1991 roku. http://www.bloomberg.com/quote/RUREFEG:IND
realizm
7 stycznia 2016 o 15:13„Kilka lat”, o których napisałem, to maksimum, jakie Rosja może kupić i wycisnąć ze swojego społeczeństwa za posiadane rezerwy. Natomiast, rzeczywiście, ma Pan rację, mogą pójść na zwarcie wcześniej. I to jest okoliczność dla nas niekorzystna.
Nie chcę się wdawać w oceny ekipy, która sprawowała rządy w Polsce przez ostatnie 8 lat, lepiej skupiać się na faktach. A te, w obszarze polskiej obronności, wystawiają jej najgorsze świadectwo nieudolności, opieszałości i zaniechań. Polska armia nie jest gotowa do pełnoskalowej (konwencjonalnej) konfrontacji z Rosją. Za 3-5 lat – tak, dzisiaj – niestety, jeszcze nie.
Na szczęście rosyjska armia też nie jest gotowa do wojny, a im bardziej w przyszłość, tym jej technologiczne zapóźnienie będzie wzrastało. Zatem „zwarcie”, o którym mówimy, będzie najprawdopodobniej wojną „hybrydową” – od wojny psychologicznej, przez cybernetyczną, po jakieś formy konwencjonalnych uderzeń punktowych – tak jak w wojnie ukraińskiej. No i oczywiście te dziedziny, w których Rosjanie chętnie postrzegają siebie jako mistrzów – działania specsłużb, dezinformacja i manewry polityczne połączone z naciskami i szantażem.
Myślę, że los Rosji jest przesądzony. Aby mieli szansę wygrać w tej konfrontacji musiałby wydarzyć się jakiś cud, nieprzewidziany wypadek, kataklizm. Ekipa Putina gra w istocie o gwarancje fizycznego bezpieczeństwa, o które, wobec jej licznych zbrodni, będzie trudno. Dlatego tak chętnie używa atomowego straszaka.
Warto jednak sobie uświadomić, że tylko dwa potencjalne rosyjskie cele – Moskwa i Petersburg – to w sumie ok. 17 milionów ludzi, ósma część całej populacji Rosji, a trudno oczekiwać, że zaatakowany bronią jądrową Zachód nie odpowie.
Stąd, pomimo putinowskich gróźb, zwarcie nie przybierze formy wojny jądrowej, która musiała by się skończyć całkowitą zagładą Rosjan, nie wyłączając Putina. Z kolei o wyniku zwarcia konwencjonalnego/hybrydowego przesądza, nie pozostawiająca Rosji najmniejszych złudzeń, dysproporcja potencjałów Zachodu i „Ojczyzny Puszkina”.
Szach i mat.
bolo
7 stycznia 2016 o 17:02Rosja nie może ruszyć na zachód bo ma na pieńku z Turcją a i nie wiadomo czy Chiny nie chciałyby czegoś na Syberii. No chyba, że ten marsz na zachód to będzie próba otwartej aneksji Ukrainy, Mołdawii i nawet Białorusi. Polska mimo słabej armii jest jednak w stanie zadać znacznie większe straty rosyjskiej armii niż Ukraińcy. No i nie ma u nas mniejszości rosyjskiej, pod którą mogliby się podszyć rosyjscy żołnierze aby prowadzić wojnę hybrydową bez wywoływania wojny pełnoskalowej. Oczywiście armie trzeba modernizować aby ryzyko rosyjskiej agresji jeszcze bardziej ograniczyć. Świetnie pokazuje to przykład Turcji. Po zestrzeleniu rosyjskiego samolotu Rosjanie nie dokonali odwetu militarnego. Właśnie dlatego, że Turcja dysponuje silną armią. Gdybyśmy to my zestrzelili rosyjski samolot to w reakcji mielibyśmy rosyjski atak na jakiś obiekt w Polsce. Ponadto nawet zwycięska wojna w Polsce nie uchroni Rosji od rozpadu. Polska jest zbyt biedna aby dzięki jej potencjałowi Rosja mogła stać się siłą równą Ameryce czy Chinom. No chyba, ze celem ataku na Polskę miałoby być utworzenie sojuszu Europy Zachodniej z Rosją. Ale w takim przypadku pomoc Ameryki albo Chin dla Polski jest pewna. Obu tym państwom nie jest potrzebny trzeci poważny zawodnik na światowym ringu.
miki
8 stycznia 2016 o 16:01Zupełna zgoda. Rosja ma naprawdę poważne problemy i konflikt z NATO ich w żadnym wypadku nie rozwiązuje ,a wręcz przeciwnie poważnie je wzmaga.To byłby gwóźdź do trumny. Obstawiam natomiast ,że za jakiś czas Rosja ponownie zaatakuje Ukrainę-będzie chciała tę sprawę w końcu zamknąć. Tyle ,że nawet na tym polu nie da rady……… 🙂
olek
7 stycznia 2016 o 11:54najpierw ruskie rozum ci zaatakują nim zaatakują bałtow.
MiraS
7 stycznia 2016 o 15:27Sliczna wiadomosc (usun. – wulgarne) kacapskie (usun.). Zapłacicie niebawem za lata poniewierki niewinnych. Znowu będą wsiadać na konie po moskiewskich grzbietach. To wam się należy !
lew
7 stycznia 2016 o 21:21Można się uśmiać, czytając te pseudoanalizy upaińskich trolli.
observer48
8 stycznia 2016 o 02:48@lew
Tak naprawdę, to możnaby się popłakać nad losem RoSSji i RoSSjan, gdyby to nie było tak wesołe z punktu widzenia Polski i Polaków.
Andrzej
7 stycznia 2016 o 21:47Rosja to ostatnie państwo kolonialne na świecie – więzienie narodów. Zajęli Krym, a nie umieją dostarczyć prądu. Kompromitacja!
miki
8 stycznia 2016 o 16:04Mniejsza o prąd-oni nie są w stanie dostarczyć jajek czy zwykłej cebuli 🙂