– Myślę, że ludzie, którzy zostali po tamtej stronie, kiedyś zrozumieją czemu tak postąpiłam. I przede wszystkim, czemu najważniejszym było dla mnie wywieźć stamtąd dzieci – powiedziała Switłana (ros. Swietłana) Driuk, która, jak się okazuje, współpracowała ze Służbą Bezpieczeństwa Ukrainy i przedostała się na terytorium kontrolowane przez rząd w Kijowie.
Driuk rozpoczęła karierę wojskową jako sanitariuszka w rosyjskich wojskach hybrydowych w Donbasie, jednak nadzwyczaj szybko awansowała. Ostatnio służyła w batalionie czołgów tzw. Donieckiej Republiki Ludowej. W rosyjskich mediach tytułowano ją „bohaterem Noworosji”, a na podstawie jej losów na froncie w okupowanym Donbasie nakręcono nawet pełnometrażowy propagandowy film „Opołczenoczka” (fragmenty tego filmu można zobaczyć w poniższym materiale telewizji TSN (1+1).
„Przewiezienie Driuk na terytorium kontrolowane przez Ukrainę było ostatnim etapem operacji kontrwywiadu, która zaowocowała zdobyciem cennego świadka rosyjskiej agresji militarnej na Ukrainie, a także materiałów wskazujących na wiodącą rolę rosyjskich wojskowych oraz funkcjonariuszy rosyjskich służb specjalnych w organizacji działalności terrorystycznej w Donbasie” – czytamy w komunikacie SBU.
Driuk przekazała również ukraińskim służbom informacje na temat struktury organizacyjnej i kadrowej jednostek tzw. Noworosji, ich sprzętu i stanowisk bojowych oraz uzbrojenia, które wciąż dociera do Donbasu z Rosji. W materiale ukraińskiej telewizji 1+1 Driuk powiedziała, że po tym jak rozpoczęła współpracę z ukraińskimi służbami, poinformowała swoje dowództwo, że jedzie w sprawach osobistych do Rostowa nad Donem, choć w rzeczywistości przedostała się na teren kontrolowany przez rząd Ukrainy. Warunkiem współpracy kobiety z ukraińskimi służbami było wywiezienie jej dwójki dzieci z Doniecka
Driuk zapowiedziała, że będzie zeznawać przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym w Hadze na temat 30 rosyjskich oficerów zawodowych, którzy dowodzą siłami tzw. republik ludowych w Doniecku i Ługańsku.
Wyraziła też gotowość do walki w ukraińskiej armii. – Powiedzą, bym wzięła karabin do ręki – wezmę. Powiedzą, bym siadła do czołgu – siądę. Do ukraińskiego czołgu – oświadczyła.
Driuk twierdzi też, że widziała plany szybkiego zwiększenia sił rosyjskich w Donbasie do liczebności 100 tys. Niektóre media podają, że Driuk przeszła na stronę ukraińską, bo zakochała się w oficerze SBU.
Oprac. MaH, polskieradio.pl, kyivpost.com, tol.org, youtube.com/TSN Ukraine
3 komentarzy
bkb2
6 marca 2019 o 09:51Utrzymanie się wolnej Ukrainy, dla Rosji będzie tragedią polityczną i gospodarczą…. Tak wiele ludzie zaczyna integrować się z Zachodem i Polską zmieniając swoją mentalność postsowiecką na europejską… W dłuższej perspektywie to wykolei Rosję bo, Rosjanie nie będą już łykać propagandy podawanej wprost z Kremla… Polska i cały sojusz 3Morza musi szybko przygotować się na exodus młodych Rosjan na Zachód… W Polsce już coraz częściej widać nie tylko Ukraińców, Białorusinów ale także Rosjan…. Taka sytuacja doprowadzi kiedyś do wyzbycia się przez Rosję imperialnych zapędów i przyłączenie się jej całego terytorium aż po Ural do Unii Europejskiej i Zachodu …
axel
24 marca 2019 o 19:17eeeeeeeeeeeee tam !
pl
26 marca 2019 o 07:56nie tam tylko tutaj