
Roman Protasiewicz. Fot: ctv.by
Roman Protasiewicz, współtwórca opozycyjnego kanału NEXTA i jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy białoruskich protestów z 2020 roku, ponownie znalazł się w centrum uwagi. Tym razem nie z powodu działalności opozycyjnej, lecz nowej pracy — został zatrudniony jako prezenter w reżimowej stacji STB.
Protasiewicz zdobył międzynarodową rozpoznawalność jako redaktor kanału Telegram NEXTA, który odegrał kluczową rolę w koordynowaniu protestów przeciwko władzy Aleksandra Łukaszenki.
Jego nazwisko stało się rozpoznawalne w maju 2021 roku, gdy samolot linii Ryanair z Aten do Wilna z Romanem Pratasiewiczem na pokładzie został zmuszony do lądowania na lotnisku w Mińsku, a Roman wraz z podróżującą z nim narzeczoną Sofią Sapiehą został aresztowany.
Władze Białorusi zmusiły go do współpracy (albo stwarzano pozory przymusu), zaś warunki, w których był przetrzymywany były znacznie łagodniejsze niż innych więźniów politycznych.
Po dwóch latach od uprowadzenia, sąd w Mińsku skazał go na osiem lat więzienia, jednak już kilkanaście dni później został ułaskawiony. Po wyjściu na wolność imał się różnych zajęć — pracował jako spawacz, kurier rowerowy i barman, wielokrotnie podkreślając trudności ze znalezieniem pracy.
Władze próbowały wykorzystywać go propagandowo, jednak bez większego efektu.
31 października, w jednym ze swoich przemówień, Aleksander Łukaszenka stwierdził , że Roman Protasiewicz był pracownikiem białoruskiego wywiadu — rzekomo już w maju 2021 roku. Fakt, że całe to zamieszanie wokół jego osoby, czego skutkiem była decyzja UE o zawieszeniu lotów na Białoruś (obowiązuje do dziś), potwierdził później sam Protasiewicz.
Teraz dostał nowy program pt. „Bez zasłony”. Jego obecność w państwowej propagandzie jest kolejnym elementem kontrolowanej narracji reżimu, mającej pokazać „skruszonego” byłego opozycjonistę jako przykład lojalności wobec władzy.
Jak długo potrwa ta szopka i jaką funkcję faktycznie ma pełnić Protasiewicz — pozostaje otwartym pytaniem.
ba na podst. nashaniva.com










Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!