Zmobilizowani Rosjanie skarżą się, że przed wyjazdem na front dowództwo zaopatrzyło ich w plastikowe hełmy, które nawet ręką łatwo zniszczyć. Mówią, że zaproponowali przełożonym, żeby sami poszli do walki z takim ekwipunkiem, bo w takich hełmach nie mają szans na przeżycie.
W sieci pojawiło się potwierdzające to nagranie. „Mobiki”, jak nazywają ich w ukraińskich mediach – pokazali na wideo wszystkie niedociągnięcia otrzymanych środków „ochrony”.
„Takie oto hełmy dostaliśmy ze Stawropolskiego Kraju. Rękami można je rozerwać. Zwykłym nożem do papieru można to zdjęć, o kuli nie ma nawet mowy. Serdeczne podziękowania dla administracji Kraju Stawropolskiego. A zastępca szefa administracji, który krzyczał, że wszyscy idziemy do walki, niech założy ten hełm i idzie do walki, sam pierwszy” – oburzają się poborowi.
Pokazali, że wnętrze hełmu można łatwo oderwać, nawet bez wysiłku, natomiast górę odcina się jak papier.
ba
1 komentarz
ktos
4 listopada 2022 o 18:40mi to wyglada na czesc od mitycznego Ratnika zolnierza przyszlosci.