
Skutki ataku na Kijów. Fot: x.com/ZelenskyyUa
Na Ukrainie znów zawyły syreny alarmowe, a mieszkańcy niemal każdego regionu zostali wezwani do szukania schronienia. Rosja wystrzeliła w ciągu tej nocy 598 dronów, w tym drony szturmowe i wabiki Szahed, a także 31 pocisków, w tym dwie rakiety balistyczne Ch-47 Kinżał, dziewięć Iskander-M/ KN-23) i 18 pocisków manewrujących Ch-101 – poinformowały ukraińskie siły powietrzne.
W nocy z 27 na 28 sierpnia Rosja przeprowadziła zmasowany atak powietrzny na Ukrainę, uderzając w stolicę i wiele regionów daleko od linii frontu. Kijów stał się celem rakiet balistycznych, dronów uderzeniowych i pocisków manewrujących. Zginęło co najmniej 10 osób, w tym 14-letnie dziecko. Rannych zostało 48, a ponad 30 trafiło do szpitali – wielu z nich to dzieci.
Pierwsze wybuchy w Kijowie rozległy się około godz. 21:30. Mer Witalij Kliczko potwierdził, że nad miastem aktywna jest obrona przeciwlotnicza. W kolejnych godzinach, aż do świtu, miasto było nieustannie atakowane z wielu kierunków. Główne uderzenie nastąpiło około północy, gdy do Kijowa dotarła druga fala dronów i rakiet. Eksplozje ponownie wstrząsnęły stolicą około godz. 3:00, a kolejne pociski spadły na miasto około 5:30 rano.
Atak zniszczył domy mieszkalne, szkoły, biura i centrum handlowe. W dzielnicy Darnickiej pięciopiętrowy budynek został bezpośrednio trafiony i zawalił się od parteru do dachu. Uszkodzony został też 16-piętrowy blok, przedszkole oraz kilka innych budynków. Pożary wybuchły w trzypiętrowym biurze i 25-piętrowym wieżowcu w rejonie Dniepru.
– Łącznie uszkodzonych zostało ponad 20 lokalizacji, wybitych zostały tysiące okien. Liczba poszkodowanych obiektów znów sięga setek – poinformował szef Miejskiej Administracji Wojskowej, Tymur Tkaczenko.
W akcję ratunkową zaangażowano ponad 500 strażaków i 1000 pracowników służb ratunkowych. Pod gruzami mogą wciąż znajdować się ofiary.
Według Sił Powietrznych Ukrainy, Rosja użyła tej nocy 598 dronów, w tym uderzeniowych Szahedów i wabików, oraz 31 rakiet – w tym dwóch hipersonicznych Kinżałów, dziewięciu Iskanderów i 20 pocisków manewrujących Ch-101. Obrona przeciwlotnicza przechwyciła 563 drony i 26 rakiet, ale nie wszystkie udało się powstrzymać.
– Dzisiejszy atak był największy od miesięcy i bezpośrednio wymierzony w ludność cywilną – powiedział Tkaczenko. – Rosja zaatakowała nas z powietrza z niespotykaną dotąd intensywnością.
Rosyjskie samoloty MiG-31 z rakietami Kinżał wystartowały w kierunku centralnej Ukrainy. Uderzenia odnotowano również w obwodach odeskim, żytomierskim, mikołajowskim, lwowskim i tarnopolskim. Alarmy przeciwlotnicze rozbrzmiały w niemal każdym regionie kraju.
W obwodzie winnickim rosyjska rakieta uderzyła w zajezdnię pociągów dużych prędkości Intercity+ w miejscowości Koziatyn. Jeden z pociągów został poważnie uszkodzony, co wpłynęło na organizację ruchu kolejowego. Na szczęście, wszyscy pracownicy zdążyli się ewakuować – nikt nie odniósł obrażeń.
Minister spraw zagranicznych Andrij Sybiha poinformował, że w wyniku ostrzału uszkodzony został również budynek misji Unii Europejskiej w Kijowie.
– Ten atak wymaga potępienia nie tylko ze strony UE, ale całej społeczności międzynarodowej – podkreślił Sybiha.
W odpowiedzi na rosyjskie działania, Dowództwo Operacyjne RSZ uruchomiło w nocy procedury bezpieczeństwa, podrywając polskie i sojusznicze samoloty. Działania prewencyjne zakończono po godz. 6:00. Wsparcia udzieliły m.in. szwedzkie myśliwce JAS 39 Gripen stacjonujące w Malborku.
– Dzisiejsze rosyjskie rakiety i drony to jasna odpowiedź dla tych, którzy od miesięcy wzywają do zawieszenia broni i negocjacji – oświadczył prezydent Wołodymyr Zełenski. – Rosja wybiera balistykę zamiast stołu negocjacyjnego.
Zełenski wezwał Chiny i Węgry do zajęcia jasnego stanowiska wobec rosyjskiej agresji i niepozostawania biernymi wobec tak brutalnego naruszenia prawa międzynarodowego.
Rosja wyraźnie zwiększyła intensywność ataków powietrznych na ukraińskie miasta od początku 2025 roku. Poprzedni najtragiczniejszy atak miał miejsce 29 lipca, gdy w Kijowie zginęło 31 cywilów.
Podczas gdy Biały Dom naciska na rozwiązanie dyplomatyczne, Rosja nie ustępuje. Kreml konsekwentnie odrzuca wezwania do zawieszenia broni, krytykując europejskie gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy i domagając się „udziału w jej przyszłości”.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!