W minionym tygodniu, po ogłoszeniu wyniku „wyborów prezydenckich”, w których zwyciężył Władimir Putin, Rosja przypuściła masowe ataki na Ukrainę. Ich liczbę podsumował Wołodymyr Zełenski.
Jak przekazał w swoim wieczornym przemówieniu ukraiński prezydent, w ciągu minionego tygodnia wróg wystrzelił 190 pocisków rakietowych, zaatakowano również 140 dronami i zrzucono 700 bomb lotniczych.
Rosja celowała przede wszystkim w infrastrukturę krytyczną, pozbawiając energii elektrycznej 1,5 mln osób, a także w zabudowania cywilne. Zełenski przekazał, że w Charkowie wciąż powyżej 200 tysięcy domów nie ma stabilnego zasilania.
Podsumował, że łącznie w dniach 21-22 marca zaatakowano 130 obiektów infrastruktury energetycznej, uszkodzono również stację elektrowni wodnej Dniepr, która jest największą elektrowną wodną na całej Ukrainie.
Zdaniem ISW, Rosja liczy na złamanie sieci energetycznej Ukrainy, która boryka się z niedoborami w systemach obrony powietrznej. Ta ma zostać wzmocniona przez fundusz pomocowy w wysokości 5 mld euro, który zatwierdziła Unia Europejska. Zełenski wspomniał również o rozmowach z premierem Hiszpanii na temat wzmocnienia obrony.
swi/kyivindependent.com
1 komentarz
Kocur
25 marca 2024 o 11:12Ruska swołocz, to największe zagrożenie dla Europy, a może i świata, niczym nie różnią się od islamskich terrorystów.