Zmarl deputowany do Dumy, putinowskiego parlamentu, Nikołaj Petrunin. Należał do kremlowskiej partii Jedna Rosja.
Jedne media podają, że zmarł nagle, inne że w wyniku powikłań po koronawirusie, sama Duma podaje, że zmarł po ciężkiej chorobie.
Od 2016 roku Petrunin był deputowanym z obwodu tulskiego i był pierwszym wiceprzewodniczącym komisji do spraw energetyki.
Nikolai Petrunin, a State #Duma deputy from the United #Russia party, has died. In addition, the parliamentarian was deputy chairman of the Committee on Energy.
The man was 46 years old. Details about the incident are not reported. pic.twitter.com/hFVVgXFb3B
— NEXTA (@nexta_tv) October 12, 2022
Przewodniczący Dumy i lider Jednej Rosji Wiaczesław Wołodin złożył kondolencje rodzinie i przyjaciołom Nikołaja Petrunina: „Nikołaj Juriewicz był osobą profesjonalną i odpowiedzialną, był szanowany przez kolegów, a wyborcy mu ufali. Składam kondolencje rodzinie i przyjaciołom Nikołaja Juriewicza. Cześć pamięci” – napisał Wołodin.
Petrunin był objęty sankcjami USA wprowadzonych po rozpoczęciu obecnej rosyjskiej pełnoskalowej zbrodniczej inwazji na Ukrainę.
Generalnie, Rosja jest obecnie praktycznie krajem totalitarnym i zamkniętym, więc nie wiadomo co się tam dokładnie dzieje i na ile można uwierzyć oficjalnym komunikatom.
Na przykład, jeżeli chodzi o oficjalne komunikaty, rosyjska bezpieka, FSB, twierdzi że aresztowała osiem osob związanych z sobotnim atakiem na most nad Cieśniną Kerczeńską.
Zatrzymani to trzej Rosjanie, trzej Ukraińcy i jeden Ormianin. FSB twierdzi, że koordynotowali przewóz materiałów wybuchowych użytych do ataku na most.
FSB twierdzi, że za wszystkim stał ukraiński wywiad wojskowy i osobiście jego szef Kirył Budanow.
FSB podaje też, że materiały wybuchowe były w zarejestrowanej w Gruzji ciężarówce. Materiały wybuchowe miały być zawinięte w 22 plastikowe rolki ważące po 22,7 kilogramów.
Opublikowano nawet zdjęcie rzekomej ciężarówki podczas kontroli na wjeździe na most razem ze zdjęciem rentgenowskim z prześwietlenia ładunku. Tyle, że jedno zdjęcie przeczy drugiemu. Na jednym zdjęciu ciężarówka ma więcej kół niż na drugim.
Rosja twierdzi nawet, że jest w tym ślad NATO, bowiem towar, w którym były materiały wybuchowe, wysłane zostały z Odesy do Bułgarii statkiem. A Bułgaria jest jak wiadomo członkiem NATO. Potem rolki miały być wysłane statkiem do portu Poti w Gruzji, a dalej przetransportowane ciężarówką przez Armenię i południową Rosję do mostu nad Cieśniną Kerczeńską.
Rosyjski reżim twierdzi, że ciężarówkę prowadził obywatel Rosji Machir Jusubow.
Wcześniej rosyjskie reżimowe media pokazywały rzekomy ukraiński dowód osobisty rzekomego zamachowca samobójcy. Rosjanie nie mogą więc zdecydować się na jakąś konkretną wersję.
Nawet jeżeli materiały wybuchowe były w ciężarówce, to nie oznacza to automatycznie, że kierowca musiał o tym wiedzieć, zwykle kierowcy cieżarówek nie interesują się tym, co wiozą.
Generalnie, niewiele wiadomo o przyczynach wybuchu i wersja z wybuchem ciężarówki, choć najczęściej powtarzana, nie jest jedyna. Jest też wersja o ataku rakietowym czy powietrznym dronem-kamikadze (najmniej prawdopodobna) lub wybuchu jakiegoś podwodnego drona. Doradca prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz nie wyklucza nawet, że wybuch mógł być prowokacją i wynikiem rozgrywek między wojskiem a FSB czy inną służbą specjalną Rosgwardia.
Oprac. MaH, twitter.com, themosocowtimes.com, polsatnews.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!