Fundacja Antykorupcyjna przebywającego w areszcie lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego ujawniła, że członkowie rodziny Natalii Sierguniny, jednej z zastępców mera Moskwy, ma nieruchomości warte 6,5 mld rubli (równowartość 102 mln dolarów).
Z opublikowanego filmu wynika, że niektóre nieruchomości należące do krewnych Natalii Sierguniny zostały zakupione na przetargach organizowanych przez biuro mera Moskwy i końcowe ceny transakcji różniły się od ceny wyjściowej. Firma kontrolowana przez szwagra Sierguniny, Łazara Safanijewa, kupiła na przykład kilka zabytkowych budynków w rosyjskiej stolicy i zamieniła je w hotele
Działacze antykorupcyjni i opozycyjni twierdzą, że Safanijew stoi też za paroma firmami zarejestrowanymi w rajach podatkowych, do których należy centrum biznesowe o nazwie Bronnaja Plaza przy śródmiejskiej obwodnicy Moskwy, Sadowym Kole. Do tego, wspomniane firmy mają 40 procent udziałów w centrum kinowym Oktiabr na obrzeżach Moskwy.
Z materiału można dowiedzieć się też, że siostra Sierguniny, Irina Safanijewa, jest właścicielką dwóch pawilonów w moskiewskim WDNCh (na zdjęciu), czyli parku rozrywki, muzeum osiągnięć rosyjskiej gospodarki i centrum wystawowym. W pawilonach mieszczą się dwie popularne restauracje.
Tymczasem współpracownik Nawalnego z Fundacji, Iwan Żdanow, podjął w więzieniu strajk głodowy. Żdanow jest jednym z kandydatów opozycji, który władze wyborcze Moskwy odmówiły rejestracji jako oficjalny kandydat na wybory lokalne we wrześniu, co spowodowało protesty opozycji i represje władz w ostatnich tygodniach. Oprócz głodówki, Żdanow odmawia też udziału w rozprawach sądowych i odpowiadania na pytania. Jest to protest przeciwko bezprawnym działaniom władz. Żdanow skazany został na 15 dni aresztu po demonstracjach 27 lipca, które brutalnie tłumiły policja, OMON i Rosgwardia.
Nawalny z kolei domaga się wszczęcia śledztwa w sprawie możliwej próby jego otrucia.
Moskiewski szpital po badaniach wyklucza, że Nawalny mógł zostać otruty
Pozostali na wolności przedstawiciele opozycji negocjują wciąż z władzami Moskwy pozwolenie na demonstrację 3 sierpnia. Władze Moskwy podały tymczasem, że są skłonne zgodzić się na demonstrację na ulicy Sacharowa 10 sierpnia.
W sobotę w Moskwie ma też odbyć się mecz podwyższonego ryzyka, derby między futbolowymi klubami, Spartakiem Moskwa i Dynamo Moskwa. W rosyjskich mediach pojawiały się informacje, że mecz zostanie przełożony, bo służby porządkowe byłyby zbyt obciążone pracą. Mówił o tym współpracownik Nawalnego Nikołaj Liaszkin. Nawet oficjalna agencja TASS pisała, że policja zwróciła się do władz ligi rosyjskiej o zmianę terminu meczu. Jednak władze Moskwy zaprzeczyły spekulacjom, że mecz zostanie przełożony.
Kontekstem jest też niedawne zdarzenie, gdy po wyjazdowym meczu w Rostowie funkcjonariusze pobili ultrasów Spartaka Moskwa za użycie środków pirotechnicznych.
Władze Spartaka zwróciły się oficjalnie do Prokuratury Generalnej o zbadanie działań policjantów i ewentualne pociągnięcie winnych nadużyć do odpowiedzialności.
Oprac. MaH, rferl.org, pravdareport.com, crimerussia.com
fot. mos.ru
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!