Federalny Urząd ds. Żeglugi i Hydrografii wydał zgodę na ułożenie gazociągu Nord Stream 2 w wyłącznej strefie ekonomicznej Niemiec.
Decyzja Urzędu nie oznacza jeszcze rozpoczęcia prac budowlanych. Do realizacji Nord Stream 2 niezbędne jest otrzymanie zgody na budowę od Rosji, Finlandii, Szwecji, Danii oraz Niemiec.
Więcej na ten temat tutaj.
Oprac. MaH, BiznesAlert.pl
fot. Harald Hoyer, CC BY-SA 2.0, ndr.de
4 komentarzy
observer48
28 marca 2018 o 08:55Po roSSyjskim ataku chemicznym na terytorium WB, USA i WB uczynią wszystko, co w ich mocy, aby ukręcić łeb tej planowanej inwestycji nakładając surowe sankcje i kary finansowe na wszystkie uczestniczące w tym projekcie firmy i instytucje finansowe korzystające z amerykańskiej i brytyjskiej technologii, czy też mające file w jurysdykcjach USA i WB.
hihi
28 marca 2018 o 09:54Wystarczy jedna sankcja… cla na wszystkie towary importowane do USA z kraju ktory zgodzil sie na nordstream2.
lew
28 marca 2018 o 22:06observer48, Nord Stream II powstanie i oby jak most krymski przed terminem.
observer48
31 marca 2018 o 02:37@lew
Powstanie, albo nie powstanie, a na pewno z dwu lub trzyletnim opóźnieniem. Jeśli Dania nie zgodzi się na jego położenie w swojej strefie gospodarczej, opóźnienie co najmniej dwuletnie i 25% zwyżka kosztów są gwarantowane.
Wszyscy partnerzy Gazpromu, czyli ENGIE, OMV, Shell, Uniper i Wintershall używają technologii USA, lub mają amerykańskie filie, a Shell jest w obrocie na giełdach londyńskiej i nowojorskiej, więc w przypadku obłożenia projektu NS2 amerykańskimi i brytyjskimi sankcjami będzie ryzykował wielomiliardowe sankcje amerykańskie i brytyjskie, a Amerykanie mają w tej dziedzinie bardzo ciężkie ręce.
Przy zagrożeniu wykonawców amerykańskimi i brytyjskimi sankcjami, finansowanie przez zachodnie banki zostanie wstrzymane, a przynajmniej przez te, które mają filie w USA i Wielkiej Brytanii. W takiej sytuacji Gazprom będzie musiał sam finansować ten projekt z własnych, gwałtownie topniejących rezerw walutowych, które ulegną dalszej redukcji, gdy ukraiński Naftohaz zacznie zajmować aktywa Gazpromu na obszarach jurysdykcji Szwajcarii, UE i USA, aby wypłacić sobie przegrane przez Gazprom w Sztokholmie ponad trzy miliardy dolarów plus pół miliona doliczanych codziennie i akumulujących się odsetek.