
Fot: Blogspot.com / media społecznościowe
Koniec ulgowej taryfy dla rosyjskich agentów?
Sąd w Londynie skazał na długie wyroki więzienia 6-ciu obywateli Bułgarii, którzy na zlecenie rosyjskich służb śledzili, planowali porwania, a nawet zabójstwa na Zachodzie niewygodnych dla Kremla dziennikarzy oraz szpiegowali bazy NATO.
Jak podaje BBC, moskiewscy mocodawcy bułgarskiej siatki szpiegowskiej wzięli na celownik m. in. dwóch znanych dziennikarzy śledczych: Christo Groziewa i Romana Dobrochotowa.
Wytropili oni i udowodnili udział rosyjskich służb w otruciu środkiem paraliżującym Nowiczok w 2018 roku mieszkającego w Wielkiej Brytanii byłego rosyjskiego agenta Siergieja Skripala i jego córki, a potem także rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, obecnie już nieżyjącego.
Kreml postanowił zemścić się na dziennikarzach za te publikacje. W tym celu opłacił 6-osobową grupę Bułgarów i rozkazał jej szpiegować obu analityków. Zebrane informacje miały posłużyć do zorganizowania porwania lub nawet zabójstwa dziennikarzy.
Ponadto Bułgarzy mieli szpiegować emigracyjnych rosyjskich dysydentów, bazy NATO w Wielkiej Brytanii i krajach zachodnich, amerykańskich żołnierzy z baz w Niemczech i ukraińskich wojskowych szkolonych na Zachodzie.
Przestępcza siatka kierowana przez Orlina Rusieva przemieszczała się w latach 2020-2023 po całej Europie, realizując rozkazy rosyjskich służb. Łącznie zrealizowali 6 operacji szpiegowskich, aż w końcu wszyscy szpiedzy wpadli w ręce Brytyjczyków. Natomiast przekazujący Moskwie informacje od szpiegów były austriacki biznesmen prawdopodobnie zdążył uciec do Rosji.
Sędzia Nicholas Hilliard wydał surowe wyroki: herszt grupy – Rusiev dostał 10 lat i 8 miesięcy więzienia, jego zastępca – Biser Dżambazov – 10 lat i 2 miesiące, Katrin Ivanowa – 9 lat i 8 miesięcy, Tichomir Iwanczev – 8 lat, Wania Gaberova – 6 lat i 8 miesięcy i Iwan Stojanov – 5 lat.
Żadne z nich nie może ubiegać się o zwolnienie warunkowe zanim nie odbędzie połowy kary, nawet jeśli zostaną deportowani do Bułgarii.
Uzasadniając wyrok sędzia podkreślił, że wprawdzie w wyniku działań bułgarskiej siatki Putina nikt fizycznie nie ucierpiał, ale realnie planowała ona porwania i zabójstwa. Fakt, że ofiarami mieli być dziennikarze sąd uznał za okoliczność szczególnie obciążającą i groźną dla społeczeństwa, gdyż jest to równoznaczne z zamachem na wolność słowa.
Sędzia przyznał, że nie wszyscy szpiedzy z tej grupy mogli mieć pełną świadomość, iż pracują właśnie dla rosyjskich służb i robili to wyłącznie dla pieniędzy, a nie z powodów politycznych. Dlatego część dostała nieco niższe wyroki.
Uniewinnienie nie wchodziło jednak w grę, gdyż nie mogli oni nie zdawać sobie sprawy, czemu mogą posłużyć zbierane przez nich informacje i nie podejrzewać, dla kogo faktycznie to robią.
Zobacz także: Zbrojeniówka w Rosji sparaliżowana! Brak kluczowego surowca.
KAS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!