Były prezydent Litwy Valdas Adamkus (na zdjęciu z prezydent Dalią Grybauskaite) „ubolewa, że relacje polsko-litewskie są żenująco chłodne”. W wywiadzie dla tygodnika „Veidas” wyraził nadzieję, że w przyszłości rozstrzygnięte zostaną kwestie pisowni nazwisk i używania podwójnego nazewnictwa, które obecnie kładą się cieniem na stosunkach sąsiedzkich.
„Z powodów, które trudno mi pojąć, relacje te ochłodziły się w sposób żenujący. Nawet na poziomie rządowym nie mówimy o sobie jako partnerach strategicznych, którymi przecież byliśmy. Nie ma nastawienia, że w regionie Europy Wschodniej Litwa i Polska są równoprawnymi partnerami, którzy w polityce międzynarodowej wspierają się nawzajem, a przywódcy państw są w ścisłym kontakcie, rozstrzygając sprawy ważne dla regionu Europy Wschodniej” – powiedział Valdas Adamkus w rozmowie z tygodnikiem „Veidas”.
Zdaniem byłego prezydenta Litwy, rozstrzygnięcie problemu pisowni polskich nazwisk i nazw miejscowości wymaga kompromisu, który nie narusza zasady wolności narodu. Valdas Adamkus sądzi, że polskie imiona i nazwiska w oryginale w litewskich dokumentach tożsamości można byłoby zapisywać na którejś z dalszych stron paszportu.
O obecnym stanie relacji polsko-litewskich Valdas Adamkus rozmawiał ostatnio z byłym prezydentem Polski Aleksandrem Kwaśniewskim, podczas jego wizyty na Litwie. Były przywódca Litwy przyznał, że rozwiązania problemów we wzajemnych relacjach prezydenci nie znaleźli, ale nie tracą nadziei, że Litwa znajdzie sposób, jak odnowić kontakty z Polską.
Jak czytamy na stronie Kancelarii Prezydenta RP, 27 września 2016 r. Sekretarz Stanu w KPRP Krzysztof Szczerski spotkał się w Belwederze z Nerijusem Aleksiejunasem, doradcą Prezydent Litwy Dalii Grybauskaite ds. polityki zagranicznej. Podczas spotkania omówiono kwestie bezpieczeństwa wschodniej flanki Sojuszu Północnoatlantyckiego, w tym implementację postanowień Szczytu NATO w Warszawie. Rozmawiano również o przyszłości polityki europejskiej, polityce wschodniej oraz współpracy w regionie Trójmorza. Podczas rozmowy omówiono także kwestie bilateralne, ze szczególnym uwzględnieniem problematycznej sytuacji Polaków na Wileńszczyźnie.
Zachęcamy do komentowania materiału na naszym oficjalnym fanpage’u: https://www.facebook.com/semperkresy/
Kresy24.pl/Prezydent.pl, Wilnoteka.lt/BNS
25 komentarzy
Andrzej
28 września 2016 o 14:20Niech dalej rozstrzygają latami sporne kwestie nacjonaliści litewscy.
Tadeusz
28 września 2016 o 14:46Jeżeliby nacjonaliści litewscy naprawdę chcieli dobrych stosunków z Polską już dawno poszliby po rozum do głowy.
Jan
28 września 2016 o 16:27A co dla Polakow zrobil dziadzia Adamkus?
Maur
29 września 2016 o 16:04No właśnie. Tu już jako emeryt próbuje grać rolę dobrego policjanta. Ten pomysł z polskimi nazwiskami na dalszych stronach paszportów to jakies kuriozum.
Fakt. Adamkus spotykał się i biesiadował z naszymi kombatantami AK w Wilnie. Nawet śpiewał z nimi nasze patriotyczne pieśni. Na biesiadach serdeczny druch choć prezydent Lietuvy. Kwestie, o których mówi dzisiaj, też wówczas widział jako nietrudne do szybkiego załatwienia. Widać nie zdawał sobie sprawy z pokładów nacjonalizmu litewskiego. A ten jak betonowa ściana. Wszystkie podobne idee odbiły się od niego i nadal odbijają.
W ogóle to jakaś tagifarsa. Polska petentem i Lietuvy w sprawie swoich rodaków danych pod zarząd wrogiemu od wieku państwu. Polska się kompromituje. Trzeba by był to problem Lietuvisów. Trzeba odwrócić wszystko i niech Lietuvisy zrobią co należy i kolendują z pytaniem co jeszcze mogą zrobić. Wówczas będzie to jakiś poziom normy.
Albo pozostanie jak jest czyli byle jak.
Jan
29 września 2016 o 19:39A już stworzenie „dziwoląga” w rodzaju jakiejś polsko-litvusko-banderowskiej brygady to kuriozum niewiedzy.
Przeciez już była taka brygada tylko ja rozwiązano bo dochodzilo do scysji miedzy zolnierzami a potem litvusi chcieli by polska strona finansowala całkowicie te ich „armie”.
W oświadczeniu napisano ze brygadę rozwiazuje się z powodu zakończenia „misji”.
miki
28 września 2016 o 16:36Niech Litwini poczekają aż w USA wybiorą Trumpa, będą się do Polski przymilać jak 18-stka na dyskotece. Uważam że tą politykę trzeba względem Litwy utrzymać.Ani kroku wstecz. Pamiętamy jak dostawali co chcieli i czym to się dla Polaków tam mieszkających skończyło. Niestety ale taki na wschodzie mamy klimat ,że po dobremu nie rozumieją…
flet z mandragory
28 września 2016 o 19:12Spokojnie jest ich niespełna 2,5 miliona razem z mniejszościami! Dodatkowo mają katastrofalną demografię i ogromną emigrację! Za 20 lat tego narodu nie będzie!! Problem rozwiąże się sam i Litwa wróci w całości do Polski 🙂
tommi59
29 września 2016 o 14:15To prawda i wierzę że tak będzie
luki
28 września 2016 o 20:20Polskie samoloty patrolują Litwe a Litwa niszczy wszystko co Polskie na Litwie,,,, żenada,, czas to zmienić,,,
Anna Maria
28 września 2016 o 20:22Co komu po zapisie nazwiska w wersji oryginalnej gdzieś na dalszej stronie paszportu ? Liczy się zawsze zapis na stronie pierwszej. Według tej wersji zapisuje się nazwisko w dokumentach administracyjnych, sądowych, notarialnych, szkolnych itp. To o czym mówi Adamkus jest cwaniackim zakamuflowaniem rzeczywistości, kwiatkiem przypiętym do cuchnącego kożucha. Niestety na Litwie Polacy mogą zapisywać swoje nazwiska w wersji oryginalnej tylko na cmentarzach i w prasie polskojęzycznej. Taka jest ponura prawda.
gegroza
28 września 2016 o 21:29Cały czas Polska wspiera Litwę. litwa natomiast cały czas na nas pluje. To się musi skończyć
Ula
28 września 2016 o 22:08Niestety jest przynajmniej jeszcze jeden kraj ktoremu Polska pomaga, a ktory na Polske pluje, nie tylko Litwa.
A chichot losu sprawil, ze Polacy i ogolnie pamiec o polskiej historii jest w tej chwili chyba na Bialorusi najlepsza.
Pod rzadami „tyrana”
ltp
29 września 2016 o 08:02A berecik dalej uwiera.
Kowal
29 września 2016 o 12:42Te kilka procent nacjonalistów Ukraińskich, ma się nijak do oficjalnie polityki rządu na Litwie…
SyøTroll
29 września 2016 o 14:01Bo to tyran „oświecony”.
jw23
29 września 2016 o 14:17Ja też nie rozumiem tego wspierania Litwy przez Polskę. Nie widzę, aby Polska miała lub mogła mieć z tego jakieś korzyści. Ten malutki kraj nie ma żadnego potencjału, aby był dla nas jakimś istotnie strategicznym partnerem.
Anton
28 września 2016 o 21:45Żeby poprawić stosunki z Litwą i Ukrainą wystarczyłoby, żeby nasz prezydent wyraził chęć poprawy stosunków z Rosją.
Cała filozofia…
tommi59
29 września 2016 o 14:20Racja trzymanie z Rosją byłoby bardzo korzystne dla Polski pod każdym względem szkoda że niewielu to rozumie.Po śmierci czy usunięciu Lukaszeniki Polesie i Grodzieńszczyzna naturalnie wróci do Rzeczpospolitej
gegroza
29 września 2016 o 21:23utopie są szkodliwe….
Łzy Matki
28 września 2016 o 22:49Zgadzam się z przedmówcą – naród na wymarciu – chwyta się brzytwy. Stara się za wszelką cenę wspierać swą narodowość kosztem mniejszości, historii, ekonomii…
Ale czas – i warunki obiektywizujące – prowadzą ten twór w nicość. Przecież Litwa /czy też poprawnie Żmudź litewska/ przez ostatnie 25 lat zupełnie zmieniła oceny tego narodu – narodu z którym przez setki lat tworzyliśmy państwo – z pozytywnych i ciepłych na negatywne i wrogie.
Wątpię aby Polak – dziś z serca – poszedł bronić Litwy przed agresją.
Genialny dorobek – prawda?
Maur
29 września 2016 o 16:12– narodu z którym przez setki lat tworzyliśmy państwo – z pozytywnych i ciepłych na negatywne i wrogie.
====================================================
Niezupełnie. To nie z tym narodem setki lat tworzyliśmy wspólne państwo. Ten naród dzisiaj mieszka na Wileńszczyźnie, Białorusi i Ukrainie. Tej ostatniej nie całej oczywiście.
Lietuva dzisiejsza to tylko chłopstwo żmudzkie, które uwłaszczyło się na pokoleniowym dorobku tamtejszych Litwinów. I owe chłopstwo w obawie, że kiedyś rachunek trzeba będzie zapłacić robi wszystko aby nie było komu go zapłacić. A imponderabilia w rodzaju nazwy państwa, sztandaru i dziedzictwa historycznego mają służyć jako wygodne alibi dla dowolnych decyzji w ramach własnej suwerenności. Tak widzę dzisiejszą Lietuwę.
oko "RA"
29 września 2016 o 08:34Chciałbym jeszcze raz uzmysłowić wszystkim, że obecna Lietuva, to nie żadna Litwa!
Prawdziwa Litwa to część Polski, a Litwini to Polacy mieszkający w przeszłości i obecnie na kresach Rzeczpospolitej.
Doszło do sytuacji kuriozalnej! Najpierw nas mordowali, potem wywozili z tamtych ziem, następnie je zagarnęli. Teraz próbują, anektować naszą historie.
Pamiętajcie że nasi wielcy Litwini (Polacy) to : Mickiewicz, Kościuszko, Moniuszko, Domeyko, Piłsudski! i wielu, wielu innych.
Niech mi tylko ktoś powie że to nie Polacy!
jw23
29 września 2016 o 14:09Co do tego, że obecna Lietuva, to nie jest ta prawdziwa Litwa, z którą nas kiedyś tyle łączyło to zgoda.
Tamtą Litwę w dużej mierze słowiańską posługującą się głównie ruskim, bądź później również polskim językiem znacznie lepiej reprezentuje dziś Białoruś, również geograficznie. To z nimi, a nie z obecną Litwą mamy tyle wspólnego. Ci wszyscy wymienieni wielcy Polacy (a także chyba Traugutt, Sienkiewicz, Orzeszkowa, Konopnicka), to w dzisiejszych kategoriach byliby pewnie Białorusinami.
Obecna Litwa bardziej uosabia mały fragment dawnej Litwy zwany Żmudzią, z którym nigdy nas tak dużo nie łączyło.
Nie zgadzam się natomiast z uogólnieniem, że Litwa (czy Białoruś) to część Polski. Owszem jest to część dawnej Rzeczypospolitej, tak samo jak Polska, ale w skład Korony nie wchodziła. Owszem czasem używamy słowa Polska jako synonimu całej Rzeczypospolitej (podobnie jak mówimy Anglia myśląc o całej Wielkiej Brytanii), ale nie jest to zbyt precyzyjne i może być rażące wobec bliskich nam, ale jednak oddzielnych narodów.
oko "RA"
30 września 2016 o 09:06Litwa oczywiście nie była częścią Korony! nie mniej,Już w 17 wieku została prawie zupełnie spolonizowana! a ogromna część Litwinów po tym okresie uważała się za Polaków. Można więc wysnuć oczywisty wniosek że stanowili oni nierozerwalną część historii i kultury polskiej. Natomiast Białorusini (warstwy niższe społeczeństwa Litwy) nie mieli świadomości narodowej i nie mieli większego wpływu na rozwój Litwy. Oczywiście nie zaprzeczam że obecni Białorusini mają prawo do spuścizny po Wielkim Księstwie! nie mniej my także mamy nie mniejsze, a może i większe prawo do niej.
Antoni
29 września 2016 o 11:03Adamkus: „Z powodów, które trudno mi pojąć…”
Chyba tylko demencją starczą można tłumaczyć, że obyty człowiek nie rozumie, czym jest dyskryminowanie polskiej mniejszości narodowej przez wszystkie kolejne lietuviskie rządy. Z każdym rokiem dociskany jest pas szykan, przecież akurat najmniej chodzi o pisownię nazwisk. Ważniejsze jest okradanie polskich Wilniuków z ziemi oraz dewastowanie po0lskiego szkolnictwa. Haniebne jest trwające wyrzucanie zasłużonej szkoły im. Lelewela z jej dotychczasowej siedziby, którą ma zająć szkoła lietuviska, a cała dzielnica Antokol zostanie zupełnie bez jakiejkolwiek polskiej szkoły. Szkoda, że tego „nie dostrzega” były prezydent.