Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w transmitowanym przez ukraińskie telewizje nagraniu wideo zapewnił, że Ukraina nie podpisała żadnych umów z nielegalnymi i kontrolowanymi przez Rosję ugrupowaniami „Ługańskiej i Donieckiej Republik Ludowych”, ale zgodziła się na tzw. formułę Steinmeiera w liście skierowanym do specjalnego przedstawiciela OBWE Martina Sajdika.
„Czy podpisaliśmy jakieś ogólne umowy z tak zwanymi „DPR” lub „LPR ”? Nie! Wysłaliśmy osobny list do pana Sajdika, w którym pokazaliśmy uzgodnione stanowiska w sprawie tekstu tej formuły” – wyjaśnił.
Zełenski wyjaśnił też, na jakich warunkach Ukraina zgodzi się na przeprowadzenie wcześniejszych wyborów lokalnych w okupowanym Donbasie. „Co będzie dalej? Czy jutro odbędą się wybory w Donbasie? Nie! Najpierw musi dojść do spotkania w „ formacie normandzkim ” wraz z prezydentem Francji, kanclerz Niemiec i prezydentem Federacji Rosyjskiej, gdzie omówimy sposoby zakończenia wojny w Donbasie” – podkreślił.
Prezydent przedstawił także stanowiska, których Ukraina będzie bronić. „Moje stanowisko w tej sprawie jest jasne i zrozumiałe, pokrywa się też ze stanowiskiem wszystkich Ukraińców. Wszyscy rozumiemy, że Donbas to Ukraina, i musi tam panować pokój, całkowite zawieszenie broni, wycofanie zagranicznych formacji wojskowych. Wszyscy rozumiemy, że na granicy rosyjsko-ukraińskiej po naszej stronie powinni być ukraińscy pogranicznicy, powinna odbyć się wymiana jeńców, aby wszyscy nasi obywatele wrócili do domu, a wybory nie odbywały się pod kulami karabinów maszynowych, ale zgodnie z ukraińskim prawem, z dostępem kandydatów w ukraińskich sił politycznych, ukraińskich mediów i obserwatorów międzynarodowych, z możliwością korzystania z prawa wyborczego przez wszystkie osoby wewnętrznie przesiedlone” – opisał proces.
Opr. TB, UNIAN
fot. https://fakty.ua/
1 komentarz
SyøTroll
4 października 2019 o 10:24Jasne, czyli że Ukraina nie po to podpisuje porozumienia i umowy żeby ich przestrzegać. W porozumieniach mińskich jest zapis o przejęciu kontroli nad granicą ukraińsko-rosyjską, ale nie ma mowy o ukraińskiej ofensywie w trakcie trwania wyborów lub przed. Taka jest z nich „це европа”.