Jest odpowiedź prezydenta USA Donalda Trumpa na słowa Wołodymyra Zełenskiego, który zasugerował w wywiadzie dla amerykańskiego magazynu Time z 24 marca, że Putinowi udało się wpłynąć na część otoczenia Trumpa.
Zełenski po raz kolejny nie „owijał w bawełnę”, mówił o kłamstwach rosyjskiego dyktatora Putina. Zauważył przy okazji, że rosyjska dezinformacja wpłynęła na wysokich rangą urzędników Białego Domu.
Na reakcję Trumpa nie trzeba było długo czekać. Prezydent USA potwierdził, że narracja rosyjska może wpływać na jego ekipę, gdyż zależy im na dyplomatycznym rozwiązaniu wojny na Ukrainie.
Jak podaje Radio Swaboda, sam Trump to potwierdził. „Wpłynęli na nich, żeby rozwiązali ten problem, ponieważ Ukraina chce go rozwiązać. Myślę, że powinni go rozwiązać, a Rosja chce go rozwiązać” – powiedział Trump.
Dodał, że Sekretarz Stanu „Rubio wykonuje świetną robotę”, a specjalny wysłannik „Stephen Witkoff był niesamowity”. Prezydent wspomniał także o doradcy Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego Michaelu Waltzu, który brał udział w negocjacjach.
„Pracuje nad tym duża grupa ludzi, którzy znaczną część swojego dnia pracy poświęcają na zajmowanie się czymś, co naprawdę wpływa na nas finansowo, ponieważ rozdaliśmy tak dużo pieniędzy” – skomentował Trump.
1 komentarz
Garfield
25 marca 2025 o 10:03Ręka rękę myje. My Wam Ukrainę, Wy nam Grenlandię. Wzajemne poparcie i wszystko gra.
Tylko jak Chiny wezmą Tajwan to okaże się, że ..j wbity w żelazo.