Wołodymyr Zełenski rozpoczął 10 stycznia wizytę w krajach bałtyckich. W czwartek 11 stycznia rano, z Wilna udał się do stolicy Estonii.
Przemawiając w Tallinie prezydent Ukrainy powiedział, że armia ukraińska charakteryzuje się wysokim poziomem przygotowania do członkostwa w NATO.
Wołodymyr Zełenski oświadczył, że przystąpienie Ukrainy do Sojuszu Północnoatlantyckiego cieszy się dużym poparciem wśród Ukraińców, a członkostwo w tej organizacji stworzy dodatkowe gwarancje bezpieczeństwa dla krajów Europy Wschodniej.
Kiedy mówimy o poziomie naszej armii, czy o zgodności ze standardami NATO, widzę, że jesteśmy absolutnie gotowi [na członkostwo w NATO]. Jeśli chodzi o nasze instytucje, naszych ludzi, to nie wystarczy, że w tym celu zostaną wdrożone wszystkie niezbędne reformy, i to nawet w czasie wojny, i pokazaliśmy to już w praktyce. Jeśli chodzi o ludzi, czy tego chcą, czy nie, mamy bardzo wysoki odsetek, 90 procent Ukraińców, którzy popierają członkostwo w NATO,
– powiedział 11 stycznia Wołodymyr Zełenski na konferencji prasowej w Tallinie (Estonia).
Prezydent Ukrainy jest przekonany, że przystąpienie Ukrainy do NATO stworzy dodatkowe gwarancje bezpieczeństwa dla Polski, Białorusi i państw bałtyckich.
Szczerze mówiąc, będzie to najlepsza gwarancja bezpieczeństwa dla Ukrainy, że nie będzie powrotu rosyjskiej agresji, najlepsza gwarancja bezpieczeństwa dla krajów bałtyckich, najlepsza gwarancja bezpieczeństwa dla Polski i…, jak sądzę, możliwość zastanowienia się nad inną przyszłością Białorusi. Na tym polega członkostwo Ukrainy w NATO, – powiedział Zełenski.
Na szczycie NATO w Wilnie w lipcu 2023 roku Ukraina nie otrzymała jasnej perspektywy przystąpienia do Sojuszu. Uczestnicy szczytu potwierdzili, że Ukraina zostanie zaproszona do NATO, jeśli państwa członkowskie uznają, że kraj ten spełnił wszystkie niezbędne wymagania.
ba za svaboda.org
5 komentarzy
obiektywny
11 stycznia 2024 o 12:41Najpierw ekshumacje Polaków, ofiar ludobójstwa na Wołyniu.
Dlaczego trupy w Buczy są lepsze niż w Hucie Pieniackiej?
qumaty
11 stycznia 2024 o 16:51polemizowałbym z P. Zełeńskim. Czas ślepej miłości na na szczęście już minął i chyba czas na chłodny pragmatyzm. Ukraina w NATO, bez uregulowania sprawy jej granic, wykonania gigantycznej pracy u podstaw samych Ukraińców w swym kraju, gwarantuje nam raczej tylko problemy i 100% pewności co do udziału w kolejnej wojnie na wschodzie. No sorry sam nas mr Zełeński wyleczył.
Jagoda
12 stycznia 2024 o 10:42UPAina nie chce się odciąć od swojej nazistowskiej przeszłości z okresu II Wojny Światowej. Jak wielki to był problem niech powie kilka cyfr. W niemieckich formacjach służyło wtedy ponad 300 tysięcy Ukraińców. Szkołę SS w Trawnikach pod Lublinem ukończyło ponad 15 tysięcy Ukraińców. W niemieckich obozach śmierci takich jak Treblinka , Bełżec, Sobibór i kilku innych ukraińskich strażników było trzy razy więcej niż niemieckich. UPA to była organizacja nazistowska . Ukraińcy z braku innych bohaterów stawiają tych bandytów na cokołach. Dopóki tak będzie porozumienie polsko- ukraińskie jest niemożliwe !!!
Jagoda
12 stycznia 2024 o 10:42Szósty Apelacyjny Sąd Administracyjny w 2016 roku utrzymał w mocy decyzję Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej (UINP), zgodnie z którą symbolika 14. Dywizji Grenadierów SS „Hałyczyna” nie jest nazistowską.
Jagoda
12 stycznia 2024 o 10:43Sąd Najwyższy Ukrainy podtrzymał decyzję Szóstego Administracyjnego Sądu Apelacyjnego z 23 września 2020 r., który orzekł, że symbole SS-Galizien nie są nazistowskie, a tym samym nie podlegają zakazowi rozpowszechniania i publicznego używania. „Lew galicyjski został w końcu zalegalizowany. Pozostała w mocy decyzja Szóstego Administracyjnego Sądu Apelacyjnego z 23 września 2020 r., która potwierdziła prawo Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej do stwierdzenia, że symbole dywizji Galicja nie należą do nazistowskich, to znaczy nie są zakazana na Ukrainie”