Jeśli Putinowi pozwolimy na kontynuację agresji, zwłaszcza wobec krajów europejskich, Amerykanie również będą musieli zginąć. Ostrzeżenie to prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas wizyty w Chmielnickiej Elektrowni Atomowej.
Zauważył, że podczas spotkania z Sekretarzem skarbu USA Scottem Bessentem dzień wcześniej przypomniał mu, że wojska amerykańskie znajdują się na terytorium Europy, w granicach zobowiązań NATO.
„A jeśli nastąpi szybka inwazja, a jeśli nastąpi, to będzie szybka, wasi żołnierze będą walczyć” – powiedział Zełenski.
Przestrzegł również przed ocenianiem decyzji politycznych pod kątem rentowności.
„Wie pan, finansiści mówią: gdzie są zyski? W odsetkach?” A ja mu tłumaczę: po prostu uratowanie życia waszych ludzi. Ponieważ w Europie stacjonuje około 100 tysięcy żołnierzy amerykańskich. Oni po prostu będą walczyć. I nie wszyscy przeżyją, bo to jest wojna, i bo to są Rosjanie. Uważam, że to niebezpieczne” – powiedział Zełenski.
Przypomnijmy, Wołodymyr Zełenski stale ostrzega, że Putin zwiększa liczebność swojej armii. Ostatnio przytoczył ustalenia ukraińskiego wywiadu wojskowego, że Rosja zwiększy liczebność swoich sił zbrojnych o 150 tys. żołnierzy i może zaatakować Polskę i Litwę z terytorium Białorusi.
Tymczasem Trump zaczął już obliczać, ile pieniędzy zarobi na ukraińskich złożach minerałów, które chce eksploatować w zamian za amerykańską pomoc dla Ukrainy.
Przypomnijmy, w 1938 r. premier Neville Chamberlain złożył podpis na porozumieniu z Monachium, oddającym III Rzeszy czeskie Sudety, Churchill wtedy orzekł: „Nasz rząd miał do wyboru hańbę lub wojnę. Wybrał hańbę, ale wojny nie uniknie”.
Opr. TB, UNIAN
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!