Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przyznał w wywiadzie dla BBC, że nawet nie pomyślał o wyjeździe z Kijowa w dniu rozpoczęcia inwazji na pełną skalę i wojny rozpętanej przez Federację Rosyjską.
Zełenski przypomniał, że w pierwszym dniu rosyjskiej inwazji na Ukrainę „silni tego świata” sympatyzowali z nim, ale nie byli przekonani, że Ukraińcy przeżyją.
„Pamiętam pierwszy dzień rosyjskiej inwazji. Pamiętam, jak powiedziano mi 24 lutego, w tym najsilniejsi ludzie na tym świecie. Mówiąc delikatnie, nikt nie był pewien, czy przeżyjemy, wszyscy mi współczuli.
Wielu radziło opuścić kraj, radziło faktycznie poddać się tyranii. Ale oni nas nie znali i nie wiedzieli, jak odważni są Ukraińcy, jak bardzo cenimy sobie wolność, chęć życia tak, jak chcemy.
Zapytany, dlaczego mimo propozycji wyjazdu, zdecydował się zostać w stolicy i nie opuszczać Ukrainy, gdy wybuchła wojna, Zełenski zaznaczył, że nie mógłby być obojętny na to, co dzieje się w jego kraju, z jego obywatelami.
„Jestem jednym z nich. Jak mogę to zostawić? To po prostu niemożliwe, niemożliwe….. Nie mogłem nawet tak myśleć. Nie pomyślał bym tak nawet wtedy, gdybym nie był prezydentem. Pozostałbym na Ukrainie. Jak mogę to wszystko zostawić?”- powiedział Zełenski.
Po pierwsze – dodał prezdent, to dla niego duża odpowiedzialność, po drugie, wróg liczył na to, że prezydent opuści Kijów.
„To była wielka operacja. Jestem przekonany, że byłby to jeden z kroków do destabilizacji naszego kraju – byłby to rozłam i nie byłoby jednego stanowiska Sił Zbrojnych, prezydenta i narodu Ukrainy”- powiedział.
Wcześniej przewodniczący Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Aleksiej Daniłow powiedział, że wróg kilkakrotnie już próbował wyeliminować Zełenskiego w Kijowie.
1 komentarz
Kocur
15 kwietnia 2022 o 11:00Zamiast się się kłócić w RP, weźcie sobie osobę Prezydenta UA za przykład, który ma na pierwszym miejscu dobro własnego państwa i ludzi którzy w nim żyją.