Prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że spodziewa się omówić z Emmanuelem Macronem jego pomysły dotyczące wzmocnienia zdolności obronnych Ukrainy, w szczególności poruszoną przez prezydenta Francji możliwość wysłania zachodnich wojsk na Ukrainę.
Taka zapowiedź Zełenskiego padła na konferencji prasowej w stolicy Albanii, Tiranie, gdzie udał się z niezpowiedzianą wizytą 28 lutego.
Prezydent Ukrainy zauważył, że nie był obecny na początku tygodnia na szczycie w Paryżu, gdzie omawiano możliwość wysłania wojsk krajów zachodnich na Ukrainę.
„On (Macron – red.) zapowiedział, że będzie mówił o pewnych nowych pomysłach na wzmocnienie Ukrainy. I powiedział, że podzieli się ze mną tą informacją, kiedy przyjedzie na Ukrainę”,
– cytuje Zełenskiego agencja Unian.
Prezydent Ukrainy dodał, że Macron przybędzie na Ukrainę około połowy marca.
Prezydent wyraził nadzieję, że podczas spotkania Macron przedstawi mu szczegóły swojej propozycji, „a ja chętnie odpowiem na takie pytania”.
„Ale najważniejszą rzeczą do zrozumienia jest to, że kiedy dzielimy się różnymi inicjatywami, wszystkie są jak drugi, trzeci i czwarty krok. A pierwszym krokiem jest ochrona i pozostanie silnym”,
– podkreślił Zełenski.
Przypomnijmy, że po poniedziałkowym spotkaniu w Paryżu prezydent Francji Emmanuel Macron dopuścił możliwość wysyłania w przyszłości wojsk zachodnich na Ukrainę, choć podkreślił, że obecnie wśród sojuszników nie ma konsensusu w tej kwestii.
Francja wyjaśniła później, że nie było mowy o udziale zagranicznego wojska w działaniach wojennych. Szereg państw członkowskich NATO, w tym Polska odżegnuje się od tego pomysłu.
ba/unian.ua
1 komentarz
qumaty
28 lutego 2024 o 18:49bożesz co za błazenada.. Nikt nie wyśle na Ukrainę żadnych wojsk. Co z tym narcyzem ten Zełeński chce omawiać? Ot Makron, zajarzył, że skoro USA zajęły się sobą, to on na koń siędzie, pobawi się w Napoleona i położy cegiełkę pod „strategiczną autonomię Europy” (pod francuskim sztandarem ..no ok i unijny pod spodem). Idealnie by przy tym było, by wszyscy wysłali po brygadzie, a Francja pluton łączności, ale dała przy tym głównodowodzącego. Wszyscy zerwali się w te pędy zaprzeczać (bo kto normalny wyśle żołnierzy na wojnę bez absolutnej potrzeby) i trochę cyrk wyszedł. Ten Makron.. pokarało nas tym zakochanym w sobie pajacem akurat w czas wojny.