Byli to dwaj bracia w wieku ok. 22 – 23 lata i mieszkali w wynajmowanym mieszkaniu u Józefy i Nadziei Chilickich w Nalibokach w pobliżu szpitala przy ul. Nowogródzkiej. Byli białoruskimi nauczycielami, którzy podczas okupacji niemieckiej pracowali w białoruskiej szkole w Nalibokach. Nie wiemy jak się nazywali.
Podczas napadu sowieckich partyzantów w dniu 8 maja 1943 r., zostali zastrzeleni w ogródku Państwa Stasiukiewiczów. Pochodzili prawdopodobnie z okolic miejscowości Korelicze – Szczorse.
Mała Weronika miała wtedy 6 lat ale zapamiętała nauczycieli leżących w ogródku w szarych garniturach . Sowieccy „partyzanci” krzyczeli na dzieci – trzy dziewczynki i chłopca, wśród których była Weronika. Kazali dzieciom patrzeć na nieżywych nauczycieli, którym bagnetami kaleczyli oczy.
Zdarzenie potwierdza p. Maria Chilicka, która widziała zabitych i leżących w ogródku nauczycieli, oraz moment zabierania zwłok przez rodzinę.
W tym samym czasie do mieszkania Stefana Stasiukiewicza wtargnęła kobieta i dwóch mężczyzn, szukali jedzenia. Połamali stół, krzesła i potłukli różne naczynia, nic nie znaleźli i odeszli.
Wkrótce pod dom podjechał na koniu „partyzant” – mężczyzna, który rozkazał gospodarzowi p. Stefanowi Stasiukiewiczowi „Szymszel” wydanie zapałek.
Po chwili gospodarza zastrzelił, a niedawno wybudowany dom podpalił.
Jest to jedna z „fotografii” nalibockiej tragedii w dniu 8 maja 1943 r., napisana na podstawie relacji Weroniki Stasiukiewicz i Marii Chilickiej.
Stanisław Karlik
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!