Obrabowali centrum handlowe w Ługańsku. Łupem rosyjskich „patriotów” padł też market w Doniecku.
W ługańskim hipermarkecie pojawili się na kilka minut przed zamknięciem. Pracownikom, którzy nie chcieli ich wpuścić do środka grozili, że będą strzelać. Wzięli namioty, generatory, łopaty i inny sprzęt.
„Byli nie pierwszy raz. Poprzednio kazali sporządzić wykaz tego, co zabrali wraz z ceną. Teraz już nic nie chcieli i powiedzieli, że zapłacą, jak zwyciężą” – relacjonują mieszkańcy.
Tak wygląda sklep po „zakupach” w Doniecku, gdzie „w celu ochrony życia i zdrowia ludności cywilnej” głównodowodzący rosyjskich „separatystów” Igor Strełkow wprowadził stan wojenny i godzinę policyjną od 23:00 do 06:00 rano.
Striełkow oświadczył, że „kierownictwo Donieckiej Republiki Ludowej” zamierza ogłosić stan wojenny we wszystkich kontrolowanych przez niego miejscowościach sąsiadujących z miejscami lokalizacji kijowskich sił zbrojnych i że zostaną w nich utworzone „komendantury”.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!