Jest tylko jeden sposób, aby zakończyć wojnę Rosji z Ukrainą. I świat już zna ten sposób, teraz potrzeba determinacji.
Tylko spadek cen ropy może powstrzymać rosyjskiego dyktatora Władimira Putina od kontynuowania wojny z Ukrainą, pisze analityk agencji informacyjnej Reuters Hugo Dixon.
Wskazuje, że chociaż naród rosyjski również cierpi z powodu tej wojny, to nie wystarczy, aby zmusić Putina do zmiany kursu.
Kremlowski dyktator może jednak rozważy swoją decyzję, jeśli Zachodowi uda się obciąć Moskwie przychody ze sprzedaży ropy. Ale jest spore ryzyko.
Dixon zauważa, że pomimo tego, iż sojusznicy Ukrainy rezygnują z rosyjskiej ropy, a Europa szuka alternatyw dla rosyjskiego gazu, w 2023 roku Moskwa miała dodatnie saldo bieżące w wysokości 51 miliardów dolarów. Choć to mniej niż w roku poprzednim (238 mld dolarów), Moskwa i tak jest na plusie.
Sytuacja może się zmienić, jeśli sojusznikom Ukrainy uda się zmniejszyć dochody Rosji z eksportu surowców do tego stopnia, że Kreml zacznie odczuwać deficyt –mówi Jacob Nell, starszy pracownik naukowy w Kijowskiej Szkole Ekonomicznej.
Uważa, że eksport powinien spaść o około 80 miliardów dolarów, zanim Putin będzie musiał podjąć radykalne kroki w celu ustabilizowania gospodarki. Około 30 miliardów dolarów z tej kwoty może dać zaostrzenie embarga gazowego, a także ograniczenia w eksporcie nawozów i metali takich jak nikiel. Ale główną część należy uzyskać poprzez obniżenie ceny, jaką Moskwa otrzymuje za ropę do 50 dolarów za baryłkę.
Reuters przypomina, że pod koniec 2022 roku G7 i sojusznicy ustalili górny pułap cenowy rosyjskiej ropy na 60 dolarów za baryłkę, ale ropa Ural jest notowana po cenie około 71 dolarów za baryłkę, czyli o około 14 dolarów poniżej ceny ropy Brent.
Rozmówca agencji mówi, ż sojusznicy Ukrainy mogą mieć szczęście, jeśli światowe ceny ropy gwałtownie spadną. W przeciwnym razie będą potrzebować znacznie ostrzejszych środków, aby obniżyć cenę, jaką Rosja otrzymuje za ropę do 60 dolarów, a co dopiero 50 dolarów.
Kluczowym punktem w osiągnięciu tego celu będzie próba przekonania Indii, największego importera rosyjskiej ropy drogą morską, aby przestały płacić więcej niż wynosi limit cenowy,– uważa Nell.
Problem w tym, że Rosja może odmówić sprzedaży ropy po tak niskich cenach i w zamian ograniczyć jej wydobycie. Doprowadzi to do wzrostu światowych cen ropy, co dotknie Indie, a także sojuszników Ukrainy.
I tu koło się zamyka. Reuters wskazuje, że sojusznicy Ukrainy nie są jeszcze gotowi na podjecie ryzyka w celu osłabienia dochodów Rosji. Dopóki tego nie zrobią, Putin nie ma finansowych powodów, aby zakończyć konflikt – zauważa ekspert.
ba na podst. reuters.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!