Ukraińskie biuro śledcze aresztowało dwóch generałów i pułkownika, podejrzanych o zaniedbania, które pozwoliły Rosjanom przeprowadzenie w maju 2024 roku udanej ofensywy i zajęcie część obwodu charkowskiego.
Według agencji UNIAN, zatrzymani to generał brygady Jurij Galuszkin, generałArtur Horbanek i pułkownik Ilja Lapin.
Jak podają w komunikacie Służba Bezpieczeństwa Ukrainy i Państwowe Biuro Śledcze, przy wsparciu Ministra Obrony i Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy, udokumentowano przestępstwa trzech dowódców Sił Zbrojnych Ukrainy, którzy nie zapewnili właściwej obrony obwodu charkowskiego podczas ofensywy nieprzyjaciela w maju 2024 roku.
Z materiałów sprawy wynika, że w naruszeniach uczestniczyli były dowódca grupy operacyjno-taktycznej „Charków”; generał który dowodził 125. Samodzielną Brygadą Obrony Terytorialnej Sił Zbrojnych Ukrainy oraz pułkownik, który wcześniej dowodził 415. batalionem tej jednostki. Swoim niedbałym podejściem do służby wojskowej mieli pozwolić wojskom Federacji Rosyjskiej na zajęcie części terytorium rejonu lipieckiego w obwodzie charkowskim.
Działania dowódców doprowadziły do utraty personelu i broni, zakłóciły działania obrony granicy państwowej na ich obszarze odpowiedzialności.
Ustalono, że generał brygady źle zdefiniował pozycje obronne dla 125. brygady — nie odpowiadały jego możliwościom bojowym oraz nie wykorzystał innych jednostek, które mogłyby te pozycje wzmocnić. Dowódca popełnił także szereg innych błędów, m.in. nie sprecyzował kierunku głównych ataków wroga, niedostatecznie kontrolując organizację przygotowania i prowadzenia działań obronnych. Nie przeprowadził w odpowiednim czasie manewru siłami i środkami grupy, nie zorganizował wsparcia jednostek brygady artylerią i siłami powietrznymi.
Według SBU, tenże były dowódca nie docenił możliwości wroga do wznowienia ofensywy w rejonie obrony brygady i niewłaściwie zareagował na wzrost potencjału bojowego wroga i zagrożenia. Jednym słowem nie znał rzeczywistej sytuacji na polu walki.
Podobne zarzuty rażącego zaniedbania i ignorancji mają dwaj pozostali oficerowie.
Z powodu tych naruszeń wróg przejął pozycje ukraińskie, co doprowadziło do dużych strat w ludziach, przedostania się wroga do strefy obrony na głębokości 10 km oraz utratę kontroli nad częścią terytorium wzdłuż granicy państwowej Ukrainy.
Były dowódca 415. batalionu jest też podejrzany o to, że nie informował organów ścigania o licznych przypadkach dezercji, które miały miejsce podczas przygotowywania jednostki na terytorium Unii Europejskiej, jak również opuszczenie pola walki (art. 429 Kodeksu karnego Ukrainy).
Wszystkim trzem podejrzanym grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
ba za unian.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!