7 lutego w ogłoszonym przez liderkę białoruskiej opozycji Swietłanę Tichanowską Międzynarodowym Dniu Solidarności z Białorusią, ambasadorzy państw Unii Europejskiej akredytowani w Mińsku spotkali się z rodzinami więźniów politycznych i zabitych podczas pokojowych protestów na Białorusi po wyborach prezydenckich.
„W tym Dniu Solidarności i każdego innego dnia, (do czasu) aż wszyscy więźniowie polityczni zostaną uwolnieni, a wszyscy odpowiedzialni zostaną postawieni przed sądem. Szefowie placówek dyplomatycznych Unii Europejskiej mieli dziś w Mińsku zaszczyt spotkać się z bliskimi Białorusinów, którzy zginęli tylko za to, że w sposób pokojowy żądali poszanowania ich podstawowych praw”, czytamy na stronie przedstawicielstwa UE w Mińsku.
Sześć miesięcy po sfałszowanych wyborach prezydenckich na Białorusi z 9 sierpnia, nasi sąsiedzi wciąż pokojowo demonstrują swój sprzeciw, domagają się wysłuchaniem ich głosu i uszanowaniem ich wyborów politycznych.
Codziennością na Białorusi jest strach, represje, przemoc, tortury.
Działacze praw człowieka na Białorusi za więźniów politycznych uznali 227 osób.
Od początku kampanii przed wyborami prezydenckimi, do aresztów i więzień tarafiło ponad 7 tysięcy Białorusinów. Wielu z nich do końca życia będzie się zmagało z traumami po doświadczeniach za murami „Akrestiny” czy „wołodarki”. Do tej pory żaden milicjant, OMON-owiec, czy inny funkcjonariusz reżimu nie został pociągnięty do odpowiedzialności za bestialstwo wobec zatrzymanych.
oprac. ba za facebook.com
1 komentarz
Andrew
7 lutego 2021 o 18:48Coś czuję że w nie długim czasie dyktator rozsmaruje na asfalcie czołgami własnych obywateli. Potem przed kamerami powie że to przecież była ich wina, bo sami tego chcieli SIC/LOL.