Przywódca tzw. Donieckiej Republiki Ludowej Aleksandr Zacharczenko zginął w wyniku wybuchu bomby w restauracji „Separ” na ulicy Puszkina w Doniecku.
Jak podają rosyjskie media, Zacharczenko zmarł po przewiezieniu do szpitala. Miał 42 lata.
O obecnej sytuacji w „separatystycznych republikach” na wschodzie Ukrainy czytaj także tutaj.
Oprac. MaH, unian.net
fot. Andrew Butko, CC BY-SA 4.0
5 komentarzy
observer48
31 sierpnia 2018 o 18:53Szczury się nawzajem zagryzają. 🙂
ukrop
31 sierpnia 2018 o 19:13Jestem ciekawy kto za tym stoi
Czesiek z bunkra
31 sierpnia 2018 o 23:10No to teraz wyjadą tam Ruscy z Bratnią pomocą wprowadzać mir. I przyłącza ziemię do macierzy.
Adam Łódź
2 września 2018 o 09:15Az dziw, że tak długo się uchował.Tylko głupi się nie boi.On był bardzo odważny,czytaj bardzo głupi.Tak kończą głupcy.Odważnych w Rosji mnoga.
peter
4 września 2018 o 04:04Sam Putin zaplakal nad zachraczenkom Cos sie kroii