Dowódca jednostki specjalnej ukraińskiego wywiadu wojskowego Maksym Szapował został zamordowany w przededniu święta formacji, którą dowodził.
Przypomnijmy: pułkownik Maksym Szapował zginał wczoraj w Kijowie ok. godz. 8:15 czasu lokalnego w skutek eksplozji ładunku wybuchowego umieszczonego w samochodzie marki Mercedes, którym się poruszał. Do tragicznego wydarzenia doszło u zbiegu ulic Mechanizatorów i Sołomiańskiej.
Szapował zginął na miejscu. Prócz niego życie straciła młoda kobieta urodzona w 1990 roku, oraz mężczyzna urodzony w 1946.
Zbrodnia została dokonana w sposób łudząco podobny do tego, jakim posłużono się do zamordowania Pawła Szeremeta w lipcu ubiegłego roku. Jak pamiętamy, w samochodzie dziennikarza portalu Ukraińska Prawda również wybuchła bomba.
Cui prodest?
Komu mogło zależeć na likwidacji Szapowała? Aby na to pytanie odpowiedzieć, musimy przyjrzeć się życiorysowi tej postaci.
Jak zgodnie podkreślają komentatorzy życia publicznego na Ukrainie, zamordowany oficer ukraińskiego wywiadu był człowiekiem posiadającym ogromną wiedzę w sprawach dotyczących ATO, czy też, jak kto woli – wojny z Rosją, jaka toczy się na wschodzie kraju od 2014 roku.
Urodzony w 1978 r. Maksym Szapował dowodził m.in. grupą specnazu, która w maju 2014 roku odbiła z rąk separatystów lotnisko w Doniecku – kluczowy punkt zmagań obu stron, o który stoczono później drugą, dużo dłuższą i lepiej znaną bitwę.
A zatem oficer ten był nie tylko kopalnią wiedzy, ale również i niekwestionowanym bohaterem wojennym – wzorcem metra z Sèvres do pokazywania nowo powołanym rekrutom albo młodzieży szkolnej celem wzmacniania ich patriotyzmu.
W związku z tym głównym podejrzanym wydaje się Rosja, tym bardziej, że władze na Kremlu nie ustają w dążeniach by przedstawić obecną Ukrainę, jako państwo upadłe, albo przynajmniej sezonowe niczym II Rp w propagandzie Republiki Weimarskiej.
Tak też rozumują w Kijowie. Jak oświadczył szef prokuratury wojskowej Anatolij Matios: „głównym wątkiem śledztwa jest trop rosyjski”. Po czym dodał, że „szczegóły dotyczące innych ewentualności będą podane później.
Dlaczego nie oligarchowie?
Ktoś mógłby zapytać, dlaczego w pierwszej kolejności nie rozpatruje się hipotezy, jakoby zbrodnia była efektem porachunku potężnych grup interesów, które rozdzierają Ukrainę na części?
Jak twierdzą komentatorzy, że żaden z oligarchów nie byłby na tyle głupi, żeby ryzykować – nawet gdyby udało mu się zbiec z kraju – utartą posiadanych w kraju aktywów.
Pojawiła się też wersja, że zabójstwa Szapowała dokonała grupa prorosyjskich separatystów. Jak jednak twierdzi jeden z jego kolegów pragnący zachować anonimowość: „marionetki nie zdobyłby się na takie zuchwalstwo – musieli to zrobić ich mocodawcy”.
Kresy24.pl
6 komentarzy
SyøTroll
28 czerwca 2017 o 13:34Albo faktycznie za dużo wiedział o „odbijaniu z rąk separatystów byłego lotniska w Doniecku” i okolicznościach późniejszych walk o nie, albo to rewanż za zamachy na „legendy” – Giwiego i Motoroli.
Marek
29 czerwca 2017 o 10:40Raczej to drugie.
Jarema
28 czerwca 2017 o 13:44Moskiewskie ręce! Skrytobójstwo do specjalność zakłamanej Rasjii!
SyøTroll
28 czerwca 2017 o 14:36W tym wypadku raczej specjalność ukraińska, to oni się lubują w likwidacji w zamachach bombowych.
prawy
28 czerwca 2017 o 17:03Związek ?
https://regnum.ru/news/polit/2294086.html
i:
https://zaxid.net/vnaslidok_vibuhu_avto_na_donechchini_zaginuv_pratsivnik_sbu_n1429864
Japa
28 czerwca 2017 o 17:11Mordy przywódców i komadirów polowych opołczenija są faktem. Zapowiedzieli zemstę? Tak. Wiedzą, że dywersantów i zabójców szkoli się w Jaworiwie? Wiedzą. No to o co chodzi? „Rozchodowali” mózg tych operacji i wszystko. To początek nowej fazy wojny. ATO wykorzystuje swoich i najemnych snajperów i tym samym prowokuje separów do użycia min mozdzierzowych w celu „nakrycia celów”. Chodzi o szum medialny, jak to separy łamią rozejm. Inna sprawa, to grupy dywersyjne i zamachy. Metoda terroru. To samo praktykują opołczeńcy. Tyle, że na tym się nie skończy. Po podziale Ukrainy , agresywni neobanderowcy zaatakują w Polsce. Mamy to zapewnione. Od dawna mówię i pytam: czy jest jakaś siła, która zdecyduje się na „ostateczne rozwiązanie” w kwestii neobanderowskiej”?