33 – letni Paweł Truchanow, który 24 czerwca rzucił wyzwanie armii, obnażając się przed kolumną sprzętu wojskowego biorącą udział w próbie defilady, najbliższe 2 lata spędzi w kolonii karnej, zdecydował sąd w Mińsku. Mężczyzna może mówić o szczęściu, bo prokurator zażądał dla niego 3 lat.
Incydent, który doprowadził 33- latka przed wymiar sprawiedliwości miał miejsce w białoruskiej w stolicy w czasie przygotowań do parady wojskowej z okazji dnia Niepodległości Białorusi.
Zdegustowany i poirytowany trwającym od kilku dni paraliżem miasta, rozjeżdżaniem asfaltu przez wozy pancerne i czołgi, widząc nadjeżdżającą kolumnę wyskoczyło na środek jezdni, ściągnął spodnie i to co miał pod nimi, i przez długą chwilę rzucał wyzwanie kolumnie, kręcąc frywolnie biodrami na jej powitanie.
Szybko jednak został zauważony przez mundurowego, ale zamiast wziąć nogi za pas, postanowił się z nim jeszcze podroczyć. Gdy milicjant zbliżył się do niego, Truchanow wymierzył mu cios, strącająca z głowy czapkę. Dopiero wówczas rzucił się do ucieczki.
Szybko jednak został schwytany. Jeszcze tego samego wieczoru rzecznik MSW poinformował, że prowokator został ujęty.
33-letni mieszkaniec Mińska został oskarżony chuligaństwo i przemoc wobec funkcjonariusza milicji. Do rozpoczęcia procesu przebywał w areszcie.
W sądzie mężczyzna przyznał się do winy, ale dodał, że niewiele pamięta z tego wieczoru ponieważ był pijany.P
„Razem z żoną byliśmy u przyjaciółki, świętowaliśmy jej urodziny, trochę wypiłem, na pewno było to więcej niż 10 kieliszków. Wtedy żona zadzwoniła po taksówkę, ale nie dotarliśmy do domu, bo taksówkarz nas wysadził. Miasto było sparaliżowane, ulice zablokowane. Pamiętam tylko że było ciemno, gdy się ocknąłem leżałem w kajdankach. Nie jestem porywczy, coś takiego zdarzyło mi się po raz pierwszy, – mówił Truchanow.
Przypomnijmy sobie, jak to wyglądało.
Kresy24.pl/AB
2 komentarzy
Stein
2 września 2017 o 09:03No to teraz w więzieniu okaże się czy też będzie taki odważny i bitny
Podlaszuk
5 września 2017 o 02:41Za ironiczny ekshibicjonizm szanuję, jednakże uderzenie policjanta w głowę było dużą przesadą. Btw. nagłówek strasznie mylący. Człowiek nie został skazany zapewne za to, że wymachiwał swą knagą lecz za to, że uderzył funkconariusza publicznego.