Międzynarodowa Federacja Praw Człowieka (FIDH) i Centrum Praw Człowieka „Wiasna”, zwrócili się z apelem do Unii Europejskiej, by ta nie dała się zwieźć Łukaszence. Obrońcy praw człowieka zwracają uwagę, by nie traktować uwolnienia Zmiciera Daszkiewicza jak sygnału poprawy sytuacji w dziedzinie praw człowieka na Białorusi.
Obrońcy praw człowieka przypominają, że Daszkiewicz wyszedł na wolność po odbyciu pełnej kary, przy czym żaden z postawionych mu zarzutów nie został z niego zdjęty. Ponadto więzień polityczny jeszcze przez sześć miesięcy będzie znajdował się pod pełną kontrolą władz. Jeśli w tym czasie zostaną przeciwko niemu wysunięte oskarżenia o jakiekolwiek naruszenia administracyjne, może znów trafić do więzienia.
Jedenastu więźniów politycznych, w tym przewodniczący Centrum Praw Człowieka „Wiasna” i jednocześnie wiceprzewodniczący FIDH – Aleś Bialacki, pokutują za kratkami w szczególnie ciężkich warunkach więzień i kolonii karnych Białorusi. Reżim nieustannie nęka obrońców praw człowieka, dziennikarzy i działaczy społecznych – przypominaja obrońcy.
„W tym kontekście fakt, że Rada Unii Europejskiej zawiesza zakaz wjazdu do UE dla ministra spraw zagranicznych Białorusi Władimira Makeja, nie znajduje żadnego uzasadnienia” – oświadczył prezydent FIDH Karim Lahiji.
FIDH i „Wiasna” zaapelowali też do władz Białorusi o oddalenie wszystkich zarzutów wobec Daszkiewicza i przywrócenie mu pełnych praw obywatelskich i politycznych, oraz natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia wszystkich więźniów politycznych .
„Wzywamy Unię Europejską by nie dała się zwieźć decyzjom Aleksandra Łukaszenki, i by nie dała się zauroczyć słodko brzmiącym pieśniom reżimu” – powiedział Lahiji .
Przypomnijmy, w ubiegłym tygodni z grodzieńskiego więzienia wyszedł po ponad 2,5 roku lider „Młodego Frontu”, Zmicier Daszkiewicz. We wtorek 3 września, po odbyciu pełnej kary 3 lat pozbawienia wolności, wyszedł z więzienia Aleksander Franckiewicz, skazany w tzw. „sprawie anarchistów”.
Franckiewiczowi oraz innym działaczom ruchu anarchistycznego przypisano między innymi spalenie samochodu na posesji ambasady rosyjskiej w Mińsku, obrzucenie butelkami z benzyną aresztu przy Akrestina, siedzibę związków zawodowych i próbę zamachu na siedzibę biura spraw wewnętrznych w Saligorsku.
W więzieniach pozostali jeszcze dwaj skazani w„sprawie anarchistów”, Igor Aliniewicz ( skazany na 8 lat ciężkich łagrów) i Mikołaj Dziedok (4,5 lat więzienia).
Amnesty International uznała ich za więźniów sumienia.
W białoruskich mediach pojawiły się już głosy zadowolenia docierające z Unii Europejskiej. Komentatorzy przestrzegają, że ton wypowiedzi niektórych urzędników europejskich może sugerować, iż zwolnienie najpierw Daszkiewicza, później Franckiewicza, może być mylnie odbierany jako akt łaski ze strony Łukaszenki.
Kresy24.pl/spring96.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!