Białoruski Komitet Śledczy wytoczył przeciwko obywatelowi RB Jewgienijowi Żurawskiemu sprawę karną za udział w wiecu solidarności zorganizowanym w Polsce.
Pod koniec września ubiegłego roku mężczyzna zorganizował pikietę pod ambasadę Białorusi w Warszawie. Akcja była poświęcona pamięci Andrieja Zelcera, informatyka zabitego przez oficera KGB Białorusi.
Sprawa karna została wszczęta przeciwko Jewgienijowi przez białoruskich śledczych na podstawie nagrania wideo z Internetu.
Najwyraźniej białoruska propaganda usiłuje manipulować opinią społeczną. Tytuły w mediach mają bowiem sugerować, że to polska policja ściga Białorusina za akcję pod ambasadą białoruską.
Jewgienij mieszka teraz w Polsce. Wyjechał po tym, jak do jego mieszkania weszli uzbrojeni funkcjonariusze. Szukali dowodów na jego udział w sprawie z października 2020 roku, gdy w Baranowiczach ktoś wrzucił w okno prokuratury koktajl Mołotowa i podpalił samochody milicjantów. Mężczyzna wiedział, że nie może zostać dłużej na Białorusi.
Żurawski dowiedział się, że wszczęto przeciwko niemu sprawę karną z komunikatu Komitetu Śledczego. Został oskarżony o podżeganie do nienawiści społecznej.
ba za Belsat.eu
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!