Rosja chciałaby kontynuować rozmowy, jak Stany Zjednoczone mogą pomóc w rozwiązaniu kryzysu na Ukrainie – oświadczył szef rosyjskiego MSZ. O takiej deklaracji Siergieja Ławrowa poinformowała agencja UNIAN, powołując się na rosyjskie media.
Rozpoczynając dzisiejsze rozmowy z Władimirem Putinem – po wcześniejszym spotkaniu z Ławrowem – szef amerykańskiej dyplomacji John Kerry powiedział, że Rosja i USA mogą przyczynić się do osiągnięcia postępu w sprawie kryzysu syryjskiego.
– Walka z terroryzmem to szersze zadanie niż kwestia uregulowania kryzysu w Syrii – powiedział z kolei Siergiej Ławrow, rozpoczynając rozmowy z sekretarzem stanu USA. W tym kontekście wymienił m.in. sytuację w Libii, aktywność tzw. Państwa Islamskiego w Iraku oraz „przejawy terroryzmu” w Jemenie i Afganistanie.
Zapowiadając wizytę szefa amerykańskiej dyplomacji w Moskwie, rosyjski MSZ zarzucił stronie amerykańskiej „wykorzystanie kryzysu ukraińskiego jak pretekstu do konfrontacyjnych kroków”, które zaszkodziły współpracy obu krajów i zapewnił o współpracy z Waszyngtonem w tych dziedzinach, gdzie odpowiada ona interesom Rosji, w tym w walce z terroryzmem.
– Wiem, że strona amerykańska po naszym spotkaniu w Paryżu przygotowała swoją wizję rozwiązania problemów, w tym kryzysu syryjskiego – stwierdził przed spotkaniem z Kerrym Władimir Putin.
Rozpoczynając dzisiejsze rozmowy, rosyjski prezydent powiedział, że strona rosyjska i amerykańska razem zabiegają o rozwiązanie „najostrzejszych kryzysów”.
Wcześniej szef administracji prezydenta Rosji Siergiej Iwanow oświadczył w wywiadzie dla jednej z rosyjskich stacji telewizyjnych, że USA i Rosja uzgodniły, iż będą na zasadzie dwustronnej koordynować działania w sprawie uregulowania sytuacji na Ukrainie, bez udziału Waszyngtonu w „czwórce normandzkiej”.
Kresy24.pl/UNIAN, zik.ua, PAP
13 komentarzy
ktośtam
15 grudnia 2015 o 19:44E tam, nic się nie zmieniło, Rosja przecież zawsze deklaruje współpracę, potem ignoruje zasady i ustalenia a potem oskarża Zachód o złą wolę. Właśnie jesteśmy w pierwszej fazie cyklu.
SyøTroll
15 grudnia 2015 o 20:14A co miało się zmienić ? Rosja miałaby przestać bronić swoich interesów i udawać, jak Europa chce nakazać Izraelowi, że nasze ataki nie są atakami. Ukraina i Syria są do pewnego stopnia powiązane ale nie wprost, to dwa oddzielne teatry działań. Prawdopodobnie FR przekazuje w ten sposób sugestię, że mogła by pójść na pewne ustępstwa w Syrii, jeśli NATO czyli USA pójdzie na pewne ustępstwa na Ukrainie.
Co do złej woli naszego Zachodu, to faktycznie nie do końca prawda. Ponieważ jako UE pragnie pokoju, a jako NATO dalszego trwania konfliktu.
ltp
15 grudnia 2015 o 23:23co ty tu jeszcze robisz miłośniku onuc i waciaka?
bogdas
16 grudnia 2015 o 10:19Robi to, co zwykle – śmierdzi 😉
greg
16 grudnia 2015 o 11:36bla bla bla… głupiego ruskiego trolla !
jubus
16 grudnia 2015 o 11:40Nie ma pan racji. UE nie chce Rosji jako partnera, podobnie jak nie chce Ukrainy ani Polski. Ukraina, Polska, Rosja to dla UE jedynie „Lebensraum”, obszar do kolonizacji ekonomizacji, pozyskiwania ludzi, specjalistów, surowców. Nikomu w RFN, Francji czy Włoszech nie zależy, by Rosja lub Ukraina stały się potężne. A dla nas to być albo nie być. Gdyby Rosja i Ukraina były normalne, cywilizowane i bogate, cały ten Euroburdel nie byłby nam do niczego potrzebny.
To UE i prounijny zdrajczorząd w Warszawie, są odpowiedzialne za wojnę na Ukrainie. Z wielu względów. To Niemcy i Francja doposażały rosyjską armię, a nie USA. Czyli wojna na Donbasie została wygrana przez Rosji, dzięki UE.
Niestety prounijna, proniemiecka i profrancuska hołota, tego nie rozumie.
Ja patrzę na stosunki międzynarodowe, jako politolog, geopolityk, chłodno i racjonalnie. Potęga państwa bierze się z różnych aspektów.
UE/Europa Zachodnia jest naszym, wspólnym wrogiem, dla Polski, Ukrainy jak i Rosji. Czas najwyższy odtworzyć wspólnotę słowiańską, przeciwko Zachodowi. USA nie ma tu nic do rzeczy, możemy ich pozyskać, wszak w Ameryce Północnej, żyje około 40-50 milionów Słowian.
Eurokołchoz niech sobie z czerwono-żółtymi, zza Amuru. My nie chcemy ani euro, ani chińskiego bolszewizmu. Rosyjscy bolszewizm padnie i tak, trzeba mu tylko odpowiednio dopomóc, popierając rosyjskich, nacjonalistów, takich jak Biełow czy Demuszkin.
Luki
16 grudnia 2015 o 10:19Ruskie stalinowcy, mówicie tak pięknie o zwalczaniu terrorystów a sami zachowujecie się jak terroryści w donbasie, mołdawii, gruzji na wyspach kurylskich…
ltp
18 grudnia 2015 o 12:18nie masz racji. RuSSkie nie zachowują się jak terroryści. Oni po prostu są państwem terrorystycznym. Terroryzm maja wpisane w podstawy funkcjonowania tego bandyckiego państwa
jubus
16 grudnia 2015 o 10:54No i spełnia się to, o czym piszę od paru dni. Sojusz USA-Rosja powoli zaczyna się krystalizować. No, skoro Polacy wolą Chiny niż USA, to droga wolna, ale wówczas będziemy musieli ulec kompletnej wasalizacji przez UE, głównie Niemcy.
OlegTroll
16 grudnia 2015 o 11:01trollu, jeszcze wam tam placa ? bo dolar u was 70 rubli stoi 😀
gość
16 grudnia 2015 o 18:33rosja ma tylko jedno wyjście żeby uregulować stosunki z zachodem wycofanie się z okupowanego krymu i wycofanie wojsk z donbasu
lew
17 grudnia 2015 o 10:01Krym jest poza wszelką dyskusją, odzyskany od ukraińskiego okupanta po wsze czasy rosyjski
ltp
18 grudnia 2015 o 12:19spadaj ruSSka mendo za Wołgę