Aleksander Łukaszenka, stanowczo sprzeciwił się próbie „wciągania Białorusi w spory o Krym”. „Trzeba najpierw rozwiązać problemy (przywrócić pokój na Ukrainie), a dopiero potem zastanawiać się kto ma rację albo jest winien. – Ale nie, oni próbują z uporem wciągać w to Białoruś” – mówił prezydent przemawiając 22 maja na zjeździe Federacji związków zawodowych Białorusi.
„Dawajcie tu i teraz (w deklaracji końcowej szczytu w Rydze Partnerstwa Wschodniego) zapiszmy, że to „aneksja” – cytuje słowa Łukaszenki agencja RIA „Novosti”.
Głowa państwa powiedział, że białoruskie przywództwo takiego stanowiska nie może popierać.
„Dlatego my dziś w Partnerstwie Wschodnim niemal wyrzutkami się staliśmy”- powiedział Aleksander Łukaszenko. Według niego, Białoruś nie chce się zaangażować „w żadne awantury”, chce natomiast żeby z białoruskiej ziemi wyszedł pokój dla świata”.
Przypomnijmy, wczoraj media donosiły, że delegacja Białorusi i Armenii odmówiła podpisania deklaracji końcowej szczytu Partnerstwa Wschodniego z powodu zapisu o rosyjskiej agresji i aneksji Krymu.
Kresy24.pl
2 komentarzy
ZygZag
22 maja 2015 o 15:53Zobaczymy co Armenia i Białoruś zrobią jak je Putler wchłonie.
macko
22 maja 2015 o 20:21Ustępliwością nie da się usiągnąć pokoju. Już wielu próbowało i wiemy jak się to kończyło. Pan Łukaszenka powinien zastanowić się co robi skoro tak bardzo zależy mu na Białorusi.