„Trwają ostrzały naszych posterunków, zabito dwóch żołnierzy i dwóch raniono. Żądamy natychmiastowego wprowadzenia stanu wojennego!” – apeluje do ukraińskiego prezydenta dowódca ochotniczego batalionu obrony terytorialnej obwodu donieckiego „Donbas” Semen Semenczenko.
Również Julia Tymoszenko uważa, że prezydent powinien przejść do bardziej radykalnych działań i wprowadzić stan wojenny w obwodach donieckim i ługańskim, jeżeli do godziny 22 w poniedziałek 30 lipca Rosja nie opuści terytorium Ukrainy.
Natychmiastowego wznowienia operacji antyterrorystycznej i wprowadzenia stanu wojennego na wschodzie kraju domagało się też w niedzielę kilka tysięcy uczestników kijowskiego Majdanu, manifestując niezadowolenie z decyzji prezydenta, który przedłużył do 30 czerwca zawieszenie broni na terenach kontrolowanych przez separatystów.
„W imieniu narodu Ukrainy zwracamy się z żądaniem przerwania rozejmu, wprowadzenia stanu wojennego, wydania odpowiedniej ilości broni ochotniczym batalionom i zezwolenia im na podejmowanie działań w celu zniszczenia terrorystów” – napisano w oświadczeniu przyjętym na wiecu.
Zebrani domagali się od Poroszenki wypełnienia przedwyborczych zobowiązań dotyczących zabezpieczenia socjalnego i ubezpieczenia na życie uczestników operacji antyterrorystycznej przeciw separatystom na wschodzie kraju. Prosili ponadto, by zwrócił się do państw Unii Europejskiej o wprowadzenie kolejnego etapu sankcji wobec Rosji jako agresora prowadzącego niewypowiedzianą formalnie wojnę przeciwko Ukrainie.
Mimo przedłużonego rozejmu między siłami rządowymi, a prorosyjskimi separatystami pod Słowiańskiem zginęło w sobotę trzech ukraińskich żołnierzy, a czterech zostało rannych .
Rzecznik sztabu ukraińskich sił antyterrorystycznych podał w niedzielę, że w ciągu ostatniej doby na wschodzie kraju zginęło pięciu żołnierzy ukraińskich, a co najmniej 17 odniosło obrażenia. Zaznaczył, że separatyści, lekceważąc zawieszenie broni ostrzelali posterunki armii ukraińskiej.
Wcześniej w sobotę ukraińskie Ministerstwo Obrony napisało w oświadczeniu, że mimo ogłoszonego zawieszenia broni separatyści ignorują pokojowy plan uregulowania sytuacji na wschodzie Ukrainy i są kontynuowane ataki na siły antyterrorystyczne. Według resortu ukraińskie siły zbrojne były ostrzeliwane w okolicach Słowiańska, Dmytrowki, Dubrowki, wioski Krywa Łuka i Kramatorska w obwodzie donieckim oraz koło Czerwonopartyzańska w obwodzie ługańskim.
„Separatyści ostrzelali z broni palnej siły stacjonujące na lotnisku w Kramatorsku. Ostrzał prowadzono z moździerzy z południowych przedmieść Kramatorska. Strat wśród żołnierzy (ukraińskich) nie ma” – napisano w oświadczeniu. O trzech rannych poinformował natomiast rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrij Łysenko.
Ukraińskie siły rządowe, cytowane przez agencję dpa, podają, że separatyści ostrzelali żołnierzy na lotnisku pod Kramatorskiem. Nikt nie został ranny.
W obwodzie ługańskim rebelianci szykują się na kolejne ataki sił rządowych. Jak podali, przygotowano ponad 60 bunkrów do obrony przed atakami lotniczymi.
Separatyści zapowiadają, że negocjacje pokojowe z Kijowem rozpoczną, jeśli siły rządowe wycofają się ze wschodnich obwodów. Odmawiają złożenia broni, dopóki ten postulat nie zostanie spełniony.
Pierwotny rozejm obowiązywał od 20 czerwca do 27 czerwca wieczorem. W nocy z piątku na sobotę Poroszenko przedłużył okres obowiązywania zawieszenia broni do godz. 22 (21 czasu polskiego) w poniedziałek, 30 czerwca.
UE przedstawiła w piątek separatystom czteropunktowe ultimatum, którego warunki mają zostać spełnione do 30 czerwca. Są to: przywrócenie kontroli władz ukraińskich nad trzema przejściami granicznymi; zawarcie porozumienia umożliwiającego OBWE monitorowanie przestrzegania rozejmu; uwolnienie zakładników, w tym obserwatorów OBWE; rozpoczęcie rzeczowych negocjacji na temat wdrażania planu pokojowego Poroszenki.
Kresy24.pl/korrespondent.net, lb.ua, interfax, PAP
1 komentarz
Bolek
30 czerwca 2014 o 13:35Ale się pchają na … .