Dziennikarze wzięli pod lupę dokumenty, które zaprezentowało rosyjskie ministerstwo obrony, aby dowieść, że za zestrzeleniem malezyjskiego boeinga stoi Ukraina.
Od razu zauważyli na przykład, że oryginalny formularz opisujący silnik rakiety został wystawiony 14 stycznia 1986 roku, to jest na rok przed wyprodukowaniem rakiety.
Zwrócono także uwagę, że cyfra „2” na kontrolce jest napisana w inny sposób niż pozostałe cyfry. Generał referujący te kwestie nie był w stanie wyjaśnić tych różnic.
Jest to już bodaj trzecia zaprezentowana przez Rosje wersja zestrzelenia przez Ukraińców malezyjskiego samolotu z 298 ludźmi na pokładzie.
Każda z nich była oczywiście jedynie prawdziwa i ostateczna. Był więc ukraiński myśliwiec Su-25, potem okazało się, że to MiG-29. Teraz mamy rakietę z lat 80.
Rosji tak dalece zależy na wyjaśnieniu tej sprawy, że w lipcu 2015 roku swoim wetem zablokowała inicjatywę Rady Bezpieczeństwa ONZ powołania komisji do wyjaśnienia tej zbrodni. Od głosu wstrzymały się wówczas Chiny, Angola i Wenezuela.
Adam Bukowski
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!