Eksport rosyjskiej ropy naftowej osiągnął najwyższy poziom od ponad dwóch i pół roku. Jednak coraz większa ilość surowca nie dociera do nabywców. Obecnie tankowce z rosyjskim surowcem gromadzą się u wybrzeży Indii i Chin.
Według agencji „Bloomberg” od końca sierpnia ilość rosyjskiej ropy pozostającej na morzu wzrosła o prawie 50%. Pomimo rekordowych danych eksportowych, co najmniej 20 tankowców z rosyjską ropą czeka na pozwolenie na cumowanie w portach chińskich i indyjskich, podczas gdy inne spędzają miesiące na dostarczaniu swoich ładunków.
W sumie na tankowcach zgromadziło się ponad 185 mln baryłek rosyjskiej ropy. Według szacunków agencji Rosja wysyłała 3,87 mln baryłek dziennie w ciągu ostatnich czterech tygodni. Wzrost ten przypisuje się wznowieniu dostaw z rosyjskiego portu bałtyckiego Primorsk.
Dodatkowe wolumeny eksportu były częściowo spowodowane ograniczeniem krajowej rafinacji. Działalność rafinerii pozostaje poniżej norm sezonowych z powodu ukraińskich ataków dronów. Jeden z tych ataków uszkodził rafinerię w Jarosławiu, uważaną za jednego z największych producentów paliw w Rosji.
Trudności Rosji pogłębiły spadające ceny tego surowca. Ceny rosyjskiej ropy spadają szybciej niż na rynkach światowych. Z powodu konieczności oferowania znacznych rabatów, cena ropy „Ural” spadła o około 25 dolarów za baryłkę, czyli o około 40% w porównaniu z szczytem z połowy lipca, a ogólne ceny na rosyjską ropę spadły do 34 dolarów za baryłkę.
Trudności z dostawami rosyjskiej ropy drogą morską zbiegły się z zaostrzeniem sankcji USA wobec tankowców przewożących objętą sankcjami ropę z Wenezueli. Działania te mogą budzić obawy wśród spedytorów i nabywców rosyjskiej ropy, którzy obawiają się, że ich ładunki również mogą stać się celem sankcji.
Chociaż dostawy rosyjskiej ropy do Chin i Indii oficjalnie spadają, jest to równoważone rosnącą ilością ropy na statkach bez określonego miejsca przeznaczenia. Obecnie na morzu znajduje się więcej takiej „nieokreślonej” ropy niż na tankowcach płynących do Chin, Indii lub Turcji razem wziętych.
Przypomnijmy, w nocy z 21 na 22 grudnia ukraińskie drony szturmowe zaatakowały morski terminal naftowy „Tamanneftiegaz” w Kraju Krasnodarskim.
Wczoraj Chiny i Rosja wyraziły poparcie dla Wenezueli, wobec której prezydent USA Donald Trump nałożył blokadę eksportu ropy naftowej. Republikański senator Lindsey Graham z kolei oświadczył, że jeśli Putin odmówi negocjacji z Ukrainą, USA powinny przejąć statki przewożące rosyjską ropę.
Opr. TB, bloomberg.com










Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!