Ewentualne wycofanie najemników Grupy Wagnera z Białorusi nie będzie miało istotnego wpływu na bezpieczeństwo polskiej granicy.
Minister Spraw Zagranicznych RP Zbigniew Rau powiedział o tym w sobotę w radiu Wnet.
„Odbywają się białorusko-rosyjskie ćwiczenia wojskowe. Celem ich jest oczywiście destabilizacja. Do tego jeszcze zapowiedź, w jakim stopniu zrealizowana to trudno się wypowiadać, stacjonowania tej broni jądrowej na Białorusi, więc z tej perspektywy ta obecność grupy Wagnera częściowa na Białorusi wiele tutaj nie wnosiła i podobnie niewiele zmieni fakt jej wycofania do Rosji”
– stwierdził szef polskiej dyplomacji.
„Najważniejsza sprawa to jest taka, która już nie budzi żadnych wątpliwości, że otwieranie kolejnego frontu migracyjnego na granicy z Polską przez Białoruś stanowiło preludium do planowanej inwazji na Ukrainę w roku 2022, więc to już nie ulega wątpliwości – chodziło o to, żeby zdestabilizować Polskę”
– dodał.
Skomentował także śmierć szefa Grupy Wagner Jewgienija Prigożyna.
„Na pewno jest to sygnał bardzo starannie odnotowany przez rosyjską elitę polityczną, wskazujący na to, że ta forma jej selekcji przez najwyższe władze Rosji jest jak najbardziej funkcjonalna. Natomiast jeśli chodzi o odbiór tego zdarzenia na arenie międzynarodowej, to sądzę, że powinien być przestrogą dla wszystkich uczestników nawiązywania dialogu z dzisiejszą Rosją”
– powiedział szef polskiego MSZ.
RTR na podst. east24.info
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!