Podczas telewizyjnej debaty przed październikowymi wyborami prezydenckimi jeden z kandydatów został zaatakowany butelką z wodą.
Do incydentu doszło 19 września, podczas drugiej debaty prezydenckiej. Camil Hasanli, na którego zwycięstwo liczy część środowisk demokratycznych, zarzucił urzędującemu prezydentowi Ilhamowi Alijewowi, że jego władza opiera się na układach korupcyjnych. Nie spodobało się to innemu opozycyjnemu kandydatowi, Hafizowi Gadżijewowi z partii Musawat, który zaczął głośno uderzać w stół, po czym zawołał w stronę Hasanliego: „Zniszczę Cię!”. Kiedy Hasanli, kontynuując oskarżenia, zarzucił tym razem Gadżijewowi i innym opozycyjnym kandydatom, że ich konta bankowe zasilane są dużymi kwotami pochodzącymi m.in. z „zaginionych” funduszy państwowych, Gadżijew wstał i rzucił w Hasanliego butelką z wodą. Po tym incydencie został wyprowadzony ze studia przez ochroniarzy.
W debacie (przezornie?) nie uczestniczył Ilham Alijew. Wysłał na nią swojego przedstawiciela, który odczytywał odpowiedzi głowy państwa na pytania prowadzących debatę. Czyżby urzędujący prezydent wiedział, że udział w dyskusji skończy się skandalem kompromitującym jej uczestników?
Kampania przed wyznaczonymi na 9 października wyborami prezydenckimi w Azerbejdżanie rozpoczęła się 16 września. Do udziału w wyborach zgłosiło się 22 kandydatów, ale prawo do startu Centralna Komisja Wyborcza przyznała dziesięciu. Największe szansę na zwycięstwo ma urzędujący prezydent Ilham Alijew, który ubiega się o trzecią kadencję. Główny przeciwnik Alijewa, wspólny kandydat opozycji skupionej w Narodowej Radzie Sił Demokratycznych Rustam Ibragimbekow, nie został zarejestrowany. Na jego miejsce opozycja wystawiła Dżamila Gasanli, profesora Uniwersytetu Państwowego w Baku.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!