Rosyjski sąd na okupowanym Krymie zdecydował o areszcie na co najmniej 2 miesiące dla pozostałych ukraińskich marynarzy zatrzymanych po niedzielnym ataku na ukraińskie okręty w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej. Wczoraj podjęto decyzję o aresztowaniu pierwszej grupy, dziś pozostałych. W sumie Rosjanie stawiają zarzuty naruszenia granicy 24 ukraińskim marynarzom. 4 zostało rannych i wcześniej przewiezionych do szpitala, według ukraińskiej strony jeden jest w ciężkim stanie. Marynarzom grozi 6 lat więzienia.
Według Ukraińców marynarze zostali zmuszeni do składania fałszywych zeznań. Ich przesłuchanie zostało pokazane w rosyjskiej reżimowej telewizji. Decyzja o areszcie zapadła, mimo że z krajów UE i NATO oraz z samych tych organizacji napływają żądania ich natychmiastowego uwolnienia.
Tymczasem na części terytorium Ukrainy zaczął obowiązywać stan wojenny. Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko powołując się na dane wywiadowcze (prawdopodobnie pochodzące nie tylko od wywiadu ukraińskiego, bo są wśród nich także zdjęcia satelitarne) stwierdził, że od 2014 roku trzykrotnie zwiększyła się liczba rosyjskich oddziałów przy granicy z Ukrainą. Na samym Krymie zaś zwiększyła się, według władz Ukrainy, pięciokrotnie.
Z kolei prezydent Rosi Władimir Putin na forum gospodarczym w Moskwie wypowiedział się o wydarzeniach z 25 listopada nazywając je prowokacją, która ma pomóc w zwiększeniu poparcia dla prezydenta Poroszenki. Powiedział, ze ukraińskie okręty wkroczyły na wody terytorialne Rosji i nie reagowały na rosyjskie komendy. Z tym, że oprócz Rosji tylko Korea Północna, Kuba, Wenezuela, Nikaragua, Afganistan i Syria uznają wody wokół Krymu, jak i sam półwysep, za swoje terytorium. Poza tym Ukraińcy twierdzą, że niezależnie od tego Rosja złamała dwustronną umowę o żegludze w akwenie Morza Azowskiego zawartą jeszcze przed aneksją Krymu.
Tymczasem rządowy dziennik „Rossijskaja Gazieta” ogłosił, że do Kerczu na anektowanym półwyspie przewożone są rakietowe kompleksy przeciwokrętowe „Bał”, które mogą niszczyć cele na morzu wokół Krymu. Mają zasięg do 260 km. Dodatkowo rosyjskie Ministerstwo Obrony zapowiedziało przerzucenie na anektowany Krym systemów obrony powietrznej S-400. Wcześniej rosyjskie media informowały o przerzucaniu kompleksów S-400, S-300 i „Iskander” na terytorium, graniczącego z Polską obwodu kaliningradzkiego.
Oprac. MaH, ukrinform.net, unian.net, telegraph.co.uk, rferl.org, polskieradio.pl
Ilustracja: zdjęcie satelitarne Krymu, Cieśniny Kerczeńskiej, Morza Azowskiego i części Morza Czarnego, NASA, Wikimedia Commons, CC
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!