„Rosjanie, jeśli planujecie zakup domu, to tylko w zachodniej Białorusi. Tam są przyzwoitsi ludzie, nie tak bardzo zepsuci rosyjskimi wpływami”- takiej treści anonse to już codzienność na rosyjskich forach nieruchomości. Rosjanie coraz częściej wybierają Białoruś jako miejsce do życia, można mówić już o trendzie. Szczególnym upodobaniem obywateli FR cieszą się obwody Grodzieński i Brzeski.
O pospolitym ruszeniu obywateli Federacji Rosyjskiej na nieruchomości tuż pod polską granicą pisaliśmy już na portalu w 2013 roku. Agencje nieruchomości zanotowały wówczas 25 % wzrost transakcji kupna, w porównaniu do analogicznego okresu 2012 roku. Taka tendencja zauważalna była zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym. Teraz jest podobnie.
Według ekspertów rynku, zakup domów i działek przez obywateli FR jest zjawiskiem naturalnym, ponieważ nie istnieją żadne przeszkody prawne nabycia nieruchomości. Tym co przyciąga uwagę Rosjan jest cena za 1 metr kwadratowy, i to pomimo faktu, że mieszkania w Brześciu, są zaraz po Mińsku jednymi z najdroższych na Białorusi. Po za tym, Rosjanie doceniają walory przyrodnicze i ekologiczne regionu brzeskiego, rozbudowaną infrastrukturę no i oczywiście… bliskość granicy z Polską.
Z danych Narodowej Agencji Katastru za 2015 rok wynika, że co dziesiątym właścicielem mieszkania w stolicy Białorusi jest Rosjanin. Spośród całkowitej liczby transakcji kupna dokonanych przez cudzoziemców na terytorium Białorusi, 70 proc. stanowili Rosjanie.
Gazeta.by przeanalizowała rosyjskie fora internetowe pod kątem opinii Rosjan na temat emigracji i życia na Białorusi. Jak twierdzi autor, niektóre opinie wydają się bardzo zaskakujące.
„Nie ma tu zazdrości, nie ma agresji … Tutaj, podobnie jak przy ZSRR mieszkamy w małej wiosce: wszyscy się znają, wiedzą o sobie wszystko, wiedzą, że jesteśmy z Rosji, nie biedni (jak na lokalne standardy), widzą jakim samochodem jeździmy (nowa „Mazda 6″ ), nie zauważyłem żadnej zazdrości, czy czegokolwiek innego w tym stylu. Po raz kolejny mówię: wśród Białorusinów żyje się komfortowo. Z kradzieżą spotkałem się tylko raz na trzy lata – miejscowy wlazł do ogrodu na śliwki. Jak kupiliśmy dom, to 1,5 miesiąca stał bez nadzoru, przyjechaliśmy – wszystko nienaruszone”.
***
„Jeśli kupować dom, to tylko w zachodniej części Białorusi. Tam są przyzwoitsi ludzie, nie tak bardzo zepsuci rosyjskimi wpływami”.
***
„Jeść nie ma co, ceny – koń, ludzie – zombie. Zaszedłem do wagonu sypialnego Iżewsk-Moskwa, siedzą cztery ciotki w różnym wieku, mówię: „dzień dobry!!!” Żadna z nich nie odpowiedziała… Wchodzę do przedziału w pociągu relacji Moskwa – Brześć, siedzą dwie ciotki: „Dzień dobry !!!”. Odpowiedziały chórem: „Dzień dobry !!!” (jak się okazało, z Mińska). Różnica jest oczywista”.
***
„Na Białorusi żyje się bardzo dobrze, mając dochody z zagranicy”.
***
„Wyjazd turystyczny, albo emigracja na Białoruś mogą się okazać dla was jakimś rajem. Tylko na marudzenie Białorusinów nie zwracajcie szczególnej uwagi, nie radzę. Oni zupełnie nie cenią tego co mają”.
***
„No taniej na Białorusi jest oczywiście, ale nie jest to zawrotna różnica. Przedwczoraj wróciłam z podróży Moskwa Mińsk-Grodno-Mińsk, i do domu. W Mińsku mleko skondensowane (sowiecki rarytas – red.) kosztuje 60 rubli naszych, a w Moskwie – 90. W restauracjach jest taniej niż w Moskwa o jakieś 30 procent”.
***
„Ogórki są trochę tańsze. Mińsk, nie sprawia wrażenia miasta stołecznego, nie wiem dlaczego. Ale przede wszystkim uderza fakt, że na dworcach przy zakupie biletów do Brześcia czy Połocka nie żądają paszportu. To naprawdę szok dla Rosji. I tak, Szuszkiewicz był gorliwym nacjonalista, kto przyjdzie po Łukaszence – nie wiadomo. Procesy społeczne są poważne i mogą szarpnąć. Dlatego też, na razie, dopóki jest oddzielnie (od Rosji – red.) – ja nie radzę, i sam nie zaryzykowałbym”.
***
„Na Białorusi ceny mieszkań są zbyt wysokie z powodu zwyczaju Białorusinów do przeliczania wszystkiego na dolary”.
***
„Przeprowadzka na Białoruś? Mnie też bardzo się ten kraj podoba, ale dosłownie ostatnio dowiedziałem się o wysokości zarobków w miastach. Podkreślam, nie na wsiach, ale w miastach. I chodzi tu o średnią pensję, jak piszą 2-4 miliona przed denominacją, po denominacji 200 – 400 rubli. Na rosyjskie to będzie 6 000-12 000 rubli – w dużych miastach”.
***
„Wciąż zastanawiam się, jak Białorusini żyją przy takich cenach z takimi pensjami. To jest nierealne! Ale jak mi powiedziano, zaczynają przejadać oszczędności nagromadzone przed kryzysem”.
***
„Na Białorusi jest naprawdę dobrze żyć, mając wpływy z zewnątrz, na przykład, jeśli masz rosyjską emeryturę”.
***
„Kiedy poznałam swojego męża Białorusina i zaczęłam przyjeżdżać do niego 3-4 razy w roku, zakochałam się w tym kraju i zaczęłam marzyć, żeby tam zamieszkać. Ale w ciągu trzech lat mój entuzjazm ustąpił, a mąż nie chce wracać zdecydowanie. Jeśli w 2013 roku można było jeszcze znaleźć pracę, ale już były problemy, to teraz wszystko jest strasznie smutne. Nawet podatek wprowadzili od „pasożytnictwa” … Mężczyźni wyjeżdżają pracować do Rosji, na własne ryzyko. Brat męża dwa razy wrócił bez pieniędzy w ogóle. Co więcej, nawet musieli mu wysłać, żeby miał za co wrócić”.
***
„Uwierz mi, 80 proc. ludzi żyje w zupełnej nieświadomości tego, co się dzieje, bardzo idealizują Białoruś. Słyszę od dorosłych i mądrych ludzi, którzy mówią: „Na Białorusi, wszystkie produkty są naturalne”, „wszystkie tam zdrowe i dobre, na Białorusi, nie ma przestępstw”, „Na Białorusi dają mieszkania bezpłatnie, jak w ZSRR”… i wiele takich rzeczy. A rzeczywistość jest zupełnie inna. Depresja murowana”.
Kresy24.pl
7 komentarzy
Maciej H.-Horawski
15 maja 2017 o 19:33Rosjanie kupują nieruchomości nie tylko na zachodniej Białorusi, ale też coraz chętniej w tak zwanym „Obwodzie Kaliningradzkim”. Ten trend nie jest spowodowany ani cenami, bo w Rosji są tereny z dużo tańszym metrem kw., ani walorami przyrodniczymi, na które Rosja też nie może narzekać, ale bliskością granicy europejskiej i nadzieją, że jak już wszystko ruchnie „w sowjetach”, to zarówno zachodnia Białoruś, jak i okręg królewiecki zostaną zaanektowane przez państwa UE.
Lukasz
8 maja 2024 o 21:50Głupoty piszesz .
Jan
15 maja 2017 o 20:09Z tym „ruchnieńciem” w Sovietach to byłbym ostrożny. Ale, może w przyszłości będzie choć „mały ruch turystyczny” dla tych, którzy mieszkają na Białorusi blisko granicy. Przy okazji, ciekawe czy Białorusini i Rosjanie będą Ukraińcom bardzo zazdrościć, że Ukr. będą mogli jeździć do UE bez paszportów ? Oczywiście, oni będą mówić, ze przecież jest równowaga UE też nie może bez paszportów do nas przyjeżdżać. Ale jest faktem, że my jesteśmy o wiele bardzie atrakcyjni dla nich niż oni dla nas. I pomyśleć, tu już jedynie odnoszę się do Polski, że w 1989 poziom życia na Białorusi, Rosji, Ukrainie i Polsce był podobny. A gdzie jest teraz Polska a gdzie tamci ?
amtrak1971
16 maja 2017 o 02:57,,, przyroda , klimat ? nie ,,,blizej Polski , europy , te tereny sa bardziej cywilizowane , dlaczego ? oczywiscie wplyw RP ,,,to samo jest z ukraina gdzie siegala IIRP tam jest inaczej , ,,
Darek
16 maja 2017 o 09:52Pamiętam jakis dokument o powojennej Białorusi. Nawet wtedy, po wrzesniu 1939r i kilku latach Białoruskiej SSR istniała przepaść między częścią należącą wczesniej do II RP. Na tyle duża, że podobno nie zlikwidowano przejśc granicznych i gdy ktoś ze wschodu chciał przejśc na zachód by np. coś sprzedać musiał legitymowac przed pogranicznikami. A bieda na wschodzie była tak duża, że to był mus – Stalin obawiał się zbyt szybkiego przykręcania śruby tam gdzie pamiętano II RP więc na zachodniej Białorusi zyło sie lepiej.
Darek
16 maja 2017 o 09:48„Wyjazd turystyczny, albo emigracja na Białoruś mogą się okazać dla was jakimś rajem. Tylko na marudzenie Białorusinów nie zwracajcie szczególnej uwagi, nie radzę. Oni zupełnie nie cenią tego co mają”.
A co mają cenić skoro jak za PRL:
„Na Białorusi żyje się bardzo dobrze, mając dochody z zagranicy”.
Z czasów PRL pamiętam także to:
„Na Białorusi ceny mieszkań są zbyt wysokie z powodu zwyczaju Białorusinów do przeliczania wszystkiego na dolary”.
Nic dziwnego w kraju gdzie pieniądz ma bardzo umowną wartość. Na Białorusi co kilka lat jest denominacja i gdyby ceny nieruchomości liczyli w rublach szybko by się pogubili. A wyceniając w dolarach wystarczy w dniu transakcji pzremnozyć przez aktualny kurs i gotowe.
ltp
16 maja 2017 o 15:00Bo w zachodniej Bialorusi zostały jeszcze szczątki zachodniej( polskiej) cywilizacji