Ukraina wydobywa średnio 20 mld m sześc. gazu rocznie. Do 2035 roku chce podnieść wydobycie do 35 mld m sześc. Celem, jaki przyświeca Kijowowi, jest stworzenie wschodnioeuropejskiego hubu gazowego. „Dziennik Gazeta Prawna” analizuje czy jest to zamierzenie realne.
– Ukraina ma sporo do nadrobienia, jeśli chodzi o otoczenie regulacyjne, transparentność rynku, odejście od monopolu i różnicowanie struktury wewnątrzrynkowej – ocenia cytowany przez „DGP” dr Mariusz Ruszel z Instytutu Polityki Energetycznej im. Ignacego Łukasiewicza.
Według Wojciecha Konończuka z Ośrodka Studiów Wschodnich, pomysł stworzenia przez Ukrainę hubu gazowego jest bardzo luźny i daleki od realizacji. – Aby realnie myśleć o stworzeniu regionalnego hubu gazowego, Ukraina najpierw musiałaby implementować przepisy trzeciego pakietu energetycznego. Poza przyjęciem europejskich reguł gry, konieczne byłoby też ukrócenie korupcji i jasne, biznesowe reguły działania – wyjaśnia w „DGP” ekspert OSW.
Gazeta przypomina, że w 2015 r. Ukraina uchwaliła ustawę o rynku gazu, która rozpoczęła proces reformowania ukraińskiego sektora gazowego. Ustawa przewiduje m.in. wydzielenie z państwowego Naftohazu spółki zarządzającej gazociągami, jednak jej realizacja coraz bardziej odstaje od planowanego wcześniej kalendarza i coraz więcej sygnałów wskazuje, że zaczyna brakować woli ze strony decydentów politycznych, by doprowadzić reformę do końca – powiedział cytowany przez „DGP” Konończuk przypominając o planowanym kilka lat temu projekcie budowy terminalu LNG w Odessie, który był według niego jedynie wirtualną inwestycją i narzędziem negocjacyjnym w rozmowach z Gazpromem na temat cen gazu.
„DGP” zwraca uwagę, że atutem Ukrainy są duże zdolności magazynowe wynoszące ok. 32 mld m sześc., które wykorzystywane są obecnie w niewielkim stopniu, jak również znaczny potencjał rozwoju wydobycia gazu. – Samo zwiększenie produkcji jest w zasięgu możliwości Ukrainy, ale będzie to uzależnione od kilku czynników: sprzyjającej polityki fiskalnej, stabilności politycznej, kontynuacji reformy sektora gazowego, poprawy klimatu inwestycyjnego, odpowiednich nakładów inwestycyjnych (ok. 1,5 mld dol. rocznie) oraz przyciągnięcia inwestycji zagranicznych – powiedział cytowany przez „DGP” Wojciech Konończuk.
Kresy24.pl/Dziennika Gazeta Prawna (HHG)
4 komentarzy
Maciej H.-Horawski
19 grudnia 2017 o 12:03Rozumiem, że Ukraińcy chcą zwiększyć wydobycie gazu, a przez to stać się konkurencją nie tylko dla gazu rosyjskiego, ale też dla skroplonego gazu amerykańskiego, pozbawiając się równocześnie amerykańskiego wsparcia tak w dziedzinie gospodarczej, jak i militarnej, jako że jedynie idiota będzie wspierał konkurencję. Brawo Ukraińcy.
Obiektywnie
19 grudnia 2017 o 12:14Gdyby Ukraina zbudowała na swoim terytorium terminal LNG to kto wie…ALE jest to kraj niepewny politycznie i wciąż z dużymi sympatiami prorosyjskimi. Nawet gdyby wybudowali gazoport to istnieje duuże ryzyko, że w przyszłości jakiś ukraiński prorosyjski rząd oddałby go za grosze w ręce Gazpromu albo innej rosyjskiej spółki…Oni po prostu są niepewni politycznie i gospodarczo. Jest jeszcze ryzyko, że Ukraina nie obroni swojego terytorium i taki gazoport po prostu wpadłby w ręce Rosjan.(Ukraińcy pewnie myślą, że jakby taki hub gazowy był na ich terenie to UE i NATO w razie rosyjskiej agresji musieliby ich bronić bo kraje UE zostałyby bez dostaw gazu – jakby UE nie wiedziała, że Ukraina jest za blisko Rosji…)
amtrak1971
19 grudnia 2017 o 15:02kraj w wojnie z ruskimi? , ukraincy sprzedaja bron i inne rzeczy ruskim a mowia ze Moskwa to wrog , Polska powinna trzymac sie z daleka od takich interesow , placic wiecej za gas z US , Kanada , Norwegia to kraje stabilne , mozna by pomyslec o Ukrainie ale musza byc tam polskie bazy wojskowe i wiekszosc gazu w polskich rekach , ameryka ma bazy wszedzie tam gdzie jest interes amerykanski , proste,
Enej bandyta
20 grudnia 2017 o 08:45A gdzie będa eksportować ? Na wschód ?