
Cela aresztu w obozie w obwodzie workuckim. Fot. Wikipedia/CC BY-SA 3.0
Masowe wysiedlenia Polaków do ZSRS, które zazwyczaj kojarzy się z II wojną światową, w rzeczywistości trwały całą dekadę – od 1930 roku. Bolszewicy nie zawsze przyznawali się do etnicznego charakteru czystek, często maskując je walką z „elementami obcymi klasowo”. Jednak skład narodowościowy represjonowanych był w tym przypadku znacznie bardziej wymowny niż oficjalne dokumenty.
Deportacja z 1930 roku dotknęła ludność tak zwanych terenów przygranicznych – dawnych ziem Pierwszej Rzeczypospolitej, które po 1921 roku weszły w skład sowieckiej Białorusi i sowieckiej Ukrainy. Dotknęła ona około 55 tys. osób. Wraz z głowami rodzin, oskarżonymi o „bandytyzm, szpiegostwo, aktywną działalność kontrrewolucyjną i profesjonalny przemyt”, zsyłano także ich żony i dzieci. Oprócz konkretnych przestępstw, często za winę uznawano pochodzenie klasowe: ofiarami represji padli zamożni chłopi (kułacy) i potomkowie szlacheckich rodów.
Według danych badaczy, ta zakrojona na szeroką skalę deportacja dotknęła łącznie co najmniej 11 tysięcy rodzin. Ludzi tych czekała droga do Jakucji i na Daleki Wschód, gdzie czekała na nich ciężka praca w kopalniach złota. W wielu miejscach, do których trafili Polacy, w ciągu pierwszego roku zmarło ponad 10 procent zesłańców. Śmierć zbierała żniwo głównie wśród dzieci.
W 1935 roku władze sowieckie ponownie zaczęły poszukiwać wśród Polaków „wrogów klasowych”. Operacja wysiedlania „kułaków” i „elementów antyradzieckich” z obszarów przygranicznych nie różniła się jednak niczym od czystek etnicznych.
W lutym 1935 roku kilka tysięcy Polaków zostało wysłanych z Ukrainy do specjalnych osad nad Kanałem Białomorsko-Bałtyckim. Następnie nastąpiło wysiedlenie 2866 rodzin z obwodów kijowskiego i winnickiego do wschodnich regionów Ukrainy. Kolejne kilkaset polskich rodzin zostało wywiezionych z terytorium sowieckiej Białorusi do obwodu archangielskiego i Kazachstanu.
Już w 1936 roku Północny Kazachstan stał się oficjalnym miejscem osiedlenia 52 500 Polaków deportowanych z tzw. Marchlewszczyzny (polskiego regionu narodowościowego na Wołyniu). Ciężkie warunki życia i brak pomocy ze strony władz ponownie doprowadziły do licznych zgonów z powodu zimna i głodu w pierwszych latach pobytu Polaków na kazachskich stepach. Początkowo musieli mieszkać w ziemiankach i namiotach.
Badacze zauważają, że los Polaków zesłanych na północ i Daleki Wschód okazał się znacznie gorszy. Nawet jeśli udało im się przeżyć, ludzie ci zazwyczaj całkowicie rozpływali się w ogólnej masie aresztantów.
W Kazachstanie natomiast do naszych czasów zachowała się polska diaspora.
W tym tekście nie poruszamy tematu „operacji polskiej” i zbrodni katyńskiej, ponieważ w tych dwóch przypadkach nie chodziło już o deportacje na dużą skalę, ale przede wszystkim o masowe egzekucje.
Zakrojone na szeroką skalę akcje przesiedleńcze Polaków, przeprowadzone przez reżim stalinowski, miały miejsce oczywiście po rozpoczęciu II wojny światowej, kiedy to Polska została podzielona między ZSRS i hitlerowskie Niemcy. Czystki etniczne dotknęły wschodnie rubieże II Rzeczypospolitej od lutego 1940 r. do czerwca 1941 r.
Najwyższe władze sowieckie zadecydowały o losie dziesiątek tysięcy osadników, którzy otrzymali ziemię w wyniku podziału terenów na wschodnich terytoriach II Rzeczypospolitej pod koniec 1939 roku. Operacja rozpoczęła się w nocy z 9 na 10 lutego 1940 r., kiedy to około 140 tys. mieszkańców wsi i osad na polskich Kresach zostało załadowanych do 140 pociągów. Czekała ich ciężka podróż na północ i wschód — do osad odciętych od cywilizacji. Nie wszyscy przeżyli tę podróż…
W kwietniu 1940 roku do Kazachskiej SRR przesiedlono ponad 60 tys. osób z rodzin represjonowanych członków organizacji powstańczych, oficerów byłej armii polskiej, policjantów, strażników więziennych, żandarmów, właścicieli ziemskich, fabrykantów i urzędników byłego polskiego aparatu państwowego.
Następnie, latem 1940 roku, kolejna masowa deportacja dotknęła jeszcze około 77 tys. uchodźców z centralnej i zachodniej Polski. Wywieziono ich na północ ZSRS, do zachodniej i wschodniej Syberii.
Kolejna masowa deportacja miała miejsce pod koniec wiosny 1941 roku. Przeprowadzono ją w trzech etapach na całym wschodnim pograniczu II Rzeczypospolitej i objęła ona prawie 40 tys. osób. Czekało ich 20 lat zesłania, ale inwazja Niemiec na ZSRR pokrzyżowała plany stalinowskich oprawców. Dzięki porozumieniu polsko-sowieckiemu wszyscy deportowani z Polski odzyskali wolność w sierpniu 1941 roku. Ogłoszona latem 1941 roku amnestia dla polskich zesłańców i więźniów obozów pracy doprowadziła do ich masowego odpływu do sowieckich republik środkowoazjatyckich, gdzie formowało się Polskie Wojsko w ZSRS pod dowództwem generała Władysława Andersa. Warunki życia tych ludzi były straszne, a śmiertelność nadal wysoka.
Ale ewakuacja armii Andersa wraz z 40 tys. członków ich rodzin nie tylko otworzyła tym ludziom drogę do wolności, pozwoliła też opowiedzieć światu o okropnościach sowieckiego reżimu.
Andrei Grigorev, niezależny dziennikarz, redaktor naczelny i wydawca emigracyjnego czasopisma „Wschody”








Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!