Wykładowca z sarańskiej Szkoły Wyższej, który poinformował o zmuszaniu pracowników budżetówki do sprzątania stadionu przed Mistrzostwami Świata, został zwolniony z pracy.
W połowie czerwca Jewgeniji Mosłow napisał na serwisie społecznościowym o oburzającym procederze zmuszania pracowników do darmowego sprzątania „Mordowskiej Areny”, stadionu na którym rozegrane zostaną mecze mundialu w Sarańsku. Wpis miał bardzo duży rezonans i został przeczytany przez około 100 tysięcy internautów.
„Po raz pierwszy pracownicy zostali poproszeni o udanie się na stadion 10 czerwca. W jakim celu, o tym nikt nie poinformował. Na miejscu zostali podzieleni na grupy i kazano im sprzątać poszczególne sektory. Spędzili na tej pracy trzy godziny, lecz wielkiego efektu – jak przyznaje Mosłow – z niej nie było. Obiecałem sobie, że więcej tam nie pójdę, chyba że dostanę polecenie. I oczywiście 15 czerwca, w przeddzień meczu Peru – Dania, wydano takie polecenie. Znowu podzielono nas na grupy: mężczyźni nosili wodę, a kobiety myły ścierkami podłogę.”
Podczas tej pracy wykładowca spotkał zastępcę ministra oświaty Republiki Mordowii, który także nosił wodę. Minister poprosił go, aby więcej nie pisał już o tych pracach społecznych, bo znowu mu się oberwie. Tym bardziej, że inni pracownicy budżetówki mają jeszcze gorzej. Muszą stać na stadionach w charakterze „żywej ściany” i pilnować porządku.
Po tygodniu wykładowca historii został zwolniony z pracy. „Zostałem wezwany przez kadrową i poinformowany, że nie będzie przedłużona umowa na następny rok. – relacjonuje Mosłow – Rzekomo z tego powodu, że z urlopu macierzyńskiego wraca wykładowczyni, którą zastępuję. A przecież jeszcze w kwietniu poinformowano mnie, że będę prowadził zajęcia.”
Adam Bukowski
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!