Podczas wczorajszego meczu Mistrzostw Świata w piłce nożnej Katar 2022 Portugalia-Urugwaj na boisko wbiegł mężczyzna w koszulce z hasłami wsparcia dla walczącej Ukrainy, irańskich kobiet oraz z tęczową flagą.
This pitch invader during the Portugal-Uruguay match was holding a rainbow flag.
The front of his shirt read 'Save Ukraine' and the back read 'Respect For Iranian Women'. pic.twitter.com/DeHDf4jQ7S
— ESPN FC (@ESPNFC) November 28, 2022
Agencja AFP ustaliła, że to 35-letni Włoch Mario Ferrari. Włochy nie awansowały na Mundial, ale mężczyzna przyjechał, jak się okazało, na kolejny już mudial, by zamanifestować swoje poglądy.
Mężczyzna wbiega na boisko podczas meczu w koszulce Supermana i napisami „Save Ukraine” i „Szacunek dla irańskich kobiet” na przodzie i na plecach.
Jak wiadomo, od tygodni w Iranie trwa bunt przeciwko reżimowi irańskiemu po tym jak policja obyczajowa zamordowała młodą Irankę za „nieodpowiedni” strój. Irański reżim jest sojusznikiem reżimu rosyjskiego dostarczajac mu broń potrzebną do inwazji na Ukraine oraz wysyłając instruktorów od obsługi irańskich dronów-kamikadze.
Ferrari miał też tęczową flagę z napisem „Pace” (po włosku „pokój”), której zakazały władze Kataru podczas Mundialu, a niektóre reprezentacje europejskie dostosowały się do tego zakazu, choć ich kapitanowie podczas meczów w Europie mieli opaski kapitańskie w tęczowych kolorach.
Mężczyzna napisał na swoim profilu na portalu społecznościowym „Wróciłem!”.
Ferrari przedstawia siebie jako „współczesny pirat” i „Robin Hood”.
Podkreślił, że chciał wysłać „ważną wiadomość”. Napisał, że ma przyjaciół w Iranie, którzy cierpią, i że spędził miesiąc na Ukrainie podczas pierwszego okresu inwazji rosyjskiej i widział również cierpienie Ukraińców. Włoch też zaangażował się w pomoc humanitarną, na przykład pomagał ewakuować ukraińskie dzieci do Polski.
Ferrari dodał, ze łamanie zasad dla dobrej sprawy nigdy nie jest zbrodnią.
Ministerstwo spraw zagranicznych Włoch potwierdziło, że obywatel Włoch został zatrzymany za wkroczenie na boisko i po krótkim czasie wypuszczony bez dalszych konsekwencji.
Jak napisała włoska gazeta sportowa „Gazzetta dello Sport”, Ferrari był w przeszłości zawodowym piłkarzem, choć niższego szczebla. Grał w klubach w Indiach, Jordanii, San Marino, na Seszelach i w Szwajcarii.
W 2010 roku wtargnął na boisko podczas meczu klubowych mistrzostw świata Interu Mediolan z klubem Mazembe z Konga z szalikiem lokalnego rywala Interu, AC Milan.
Podczas Mundialu w Brazylii w 2014 roku wtargnął w koszulce Supermana na boisko podczas meczu USA – Belgia. Miał na niej napis „Ratujcie dzieci z faweli” i „Ciro żyje” oddając w ten sposób hold znanemu kibicowi ulubionego klubu Ferrariego, Napoli, który został zabity przez kibica innego klubu.
W 2017 roku rzucił w twarz argentyńskiemu piłkarzowi Gonzalo Higuainowi szalik Napoli, podczas meczu Napoli-Juventus Turyn. Jak mówił „Corriere dello Sport”, chcał pomścić Neapolitańczyków za to, że Hugain przeszedł z Napoli to znienawidzonego przez nich Juventusu.
Oprac. MaH, barrons.com, twitter.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!