– Przeniesiemy pomnik z Exchange Place i tymczasowo go przechowamy w Departamencie Prac Publicznych, aby nie został uszkodzony. Podejmujemy prace inżynieryjne przygotowujące teren pod park – poinformował o planach dotyczących odsłoniętego w 1991 roku pomnika upamiętniającego ofiary zbrodni katyńskiej burmistrz Jersey City, w stanie New Jersey, Steven Fulop.
Pomnik stoi nad rzeką Hudson, naprzeciwko Manhattanu.
W rozmowie z lokalnym dziennikiem „The Jersey Journal” Mike DeMarco, szef Exchange Place Alliance Special Improvement District, podmiotu odpowiedzialnego za stworzenie na placu parku, powiedział: – Nie sądzę, że pomnik jest odpowiedni dla dużej metropolii. Jest trochę makabryczny… Nie jestem w stanie wyobrazić sobie, jak wiele matek przechodzi obok i musi wyjaśniać to swoim dzieciom
Dodał, że przedstawienie Rosjan jako wbijających cios w plecy „obecnie nie jest odpowiednio poprawnym politycznie pomysłem”.
Przeciwko planom protestuje miejscowa Polonia oraz ambasador RP w USA. Więcej na ten temat tutaj.
Oprac. MaH, Niezalezna.pl
fot. Colin Knowles, CC BY-SA 2.0
1 komentarz
observer48
4 maja 2018 o 20:05Paradoksalnie działa to na korzyść Polski i jej historii, bo dzięki energicznej i zdecydowanej reakcji Polonii i polskiego rządu świat się dowie o ludobójstwie katyńskim i prawdziwej, zbrodniczej naturze kacapii, niezależnie od przebrania, w jakim występuje. Tego się burmistrz Jersey City Steven Fulop nie spodziewał. Miejmy nadzieję, że tym razem rząd RP nie ugnie się i będzie walczył do skutku.
Fulop, syn ortodoksyjnych żydowskich imigrantów z Rumunii, nie jest pożytecznym idiotą. Jest on wspaniale wykształconym finansistą i administratorem (trzy stopnie naukowe z czołowych uniwersytetów USA), byłym pracownikiem amerykańskich banków inwestycyjnych, m.in. Goldman Sachs, a także weteranem wojny w Iraku. Ktoś mu za to musiał słono zapłacić. Będzie się bronił do upadłego, ale tym razem może wyjść z tej utarczki mocno poturbowany.