Finlandia powątpiewa w przypadkowe zniszczenie podwodnego gazociągu Balticconnector, ani też, że mogłoby do niego dojść bez wiedzy władz w Pekinie.
Tak oświadczył fiński minister ds. europejskich i aktywów państwowych Anders Adlercreutz.
– Nie jestem kapitanem. Ale sądzę, że dałoby się zauważyć, że statek ciągnie za sobą przez setki kilometrów kotwicę. Moim zdaniem wszystko wskazuje na celowe działanie
— powiedział minister Adlercreutz w wywiadzie opublikowanym w piątek przez brukselski portal Politico.
Fiński minister podkreślił, że nie może spekulować, czy działanie kapitana statku zostało zatwierdzone przez chiński rząd.
Jednak jego zdaniem rychły powrót statku do Chin rodzi pewne pytania.
– Gdybym jako kapitan zrobił coś, czego nie pochwaliłby chiński rząd, obawiałbym się powrotu moją jednostką do Chin
– powiedział.
Również estoński minister obrony Hanno Pevkur wyraził podobną opinię w zeszłym miesiącu w wywiadzie dla szwedzkiego nadawcy publicznego.
Stwierdził, że „jeśli kotwica jest ciągnięta przez 185 km, to trudno uwierzyć, że jest to tylko wypadek”.
– Kapitan zrozumiał, że coś jest nie tak, więc pytanie, na które musimy znaleźć odpowiedź, brzmi: czy było to celowe działanie
– oświadczył Pevkur.
Na początku października na dnie Zatoki Fińskiej odkryto awarię gazociągu Balticconnector i kabli telekomunikacyjnych łączących Estonię, Finlandię i Szwecję.
Ustalono, że uszkodzenie zostało spowodowane przez kotwicę, na co wskazuje znaleziony w trakcie dochodzeń ślad wleczenia na dnie Zatoki.
Okazało się, że na kontenerowcu NewNew Polar Bear, którego trasa pokrywała się zarówno z terminem, jak i lokalizacją uszkodzenia gazociągu, brakuje kotwicy. Kotwicę, ważącą 6 ton, znaleziono w pobliżu miejsca uszkodzenia gazociągu.
Równolegle zniszczony został kabel komunikacyjny łączący Estonię ze Szwecją. W tej sprawie również pojawia się chiński statek.
RTR na podst. belsat.eu
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!