Władze Mińska już po raz trzeci odrzuciły wniosek rejestracyjny stowarzyszenia „Nieśmiertelny pułk”, powiedział mediom przewodniczący komitetu organizacyjnego komunista Walery Drako.
„Nieśmiertelny pułk” po raz kolejny próbowali zarejestrować na Białorusi radykalni lewicowi działacze, pogrobowcy komunistów. Mieli nadzieje, że tym razem w związku z 75. rocznicą zwycięstwa w II wojnie światowej, władze Mińska zrozumieją ich sentyment i pozwolą na eksplozję „pobiedobiesia” (opętania zwycięstwem) w stolicy Białorusi.
Ale władze Mińska mają swoje sposoby radzenia sobie z niewygodnym tematem. Wykorzystały względy formalne, nie jakieś ważne, ot we wniosku rejestrowym zabrakło przecinka czy myślnika, co uznano za błąd.
Walery Drako – inicjator rejestracji „Nieśmiertelnego pułku” uważa, że przyczyny odmowy rejestracji zostały wymyślone, a decyzja ma charakter stricte polityczny. Oburzony decyzją władz zwołał konferencję prasową, na której pojawił się w krawacie z sierpem i młotem.
„Nie dają nam czasu na skorygowanie nieścisłości, ale natychmiast odmawiają rejestracji” – skarżył się komunista. Zapowiedział, że komitet organizacyjny „Nieśmiertelnego pułku” przygotowuje skargę do Ministerstwa Sprawiedliwości lub Administracji Prezydenta ws. działań Departamentu Sprawiedliwości Komitetu Wykonawczego Miasta Mińska.
„Nieśmiertelny pułk” to marsz, który tradycyjnie odbywa się w Rosji 9 maja (rocznica zakończenia tzw. Wielkiej Wojny Ojczyźnianej). Zapoczątkował je rosyjska „głubinka”, ale Kremlowi przypadł do gustu ten pomysł, więc rosyjska propaganda podjęła akcję, wykorzystując ją do własnych celów. Początkowo uczestnicy akcji przynosili portrety swoich krewnych, którzy brali udział w II wojnie światowej, walczyli i ginęli na jej frontach. Później jednak zaczęły pojawiać się na nich portrety Józefa Stalina, czerwone radzieckie flagi i gieorgijewskie wstążki (św. Jerzego).
W 2018 roku organizacje prorosyjskie na Białorusi taką akcję zorganizowały również w Mińsku, po raz pierwszy. Pojawili się na niej zwolennicy „ruskiego miru”, staliniści.
W 2019 roku „Nieśmiertelny Pułk” miał się odbyć po raz drugi, ale władze Białorusi robią wszystko, aby zminimalizować liczbę uczestników takich korowodów.
oprac.ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!