Niedawno do Władywostoku powrócił groźny przestępca – Gieorgij Powiłajko, skazany na 24 lata pozbawienia wolności za brutalne zabójstwo, którego po zaledwie rocznym pobycie w więzieniu zawieszono odbywanie kary w zamian za półroczną służbę w wojskach rosyjskich, atakujących Ukrainę.
Według NEWS.VL Powiłajko spędził na Ukrainie zaledwie trzy miesiące. O „triumfalnym” powrocie „bohatera” poinformował czytelnik tego portalu. Według niego przestępca mieszka w „hotelu” przy ulicy Czasowitina. Sąsiedzi zabójcy są zszokowani jego nagłym powrotem.
„Dzwonią do mnie i mówią: „Jak?” Chodzi i zagniata palce! Kontrakt podpisał pod koniec października 2023 roku i już jest w domu, minęły niespełna trzy miesiące! Przecież podpisują [zwolnieni z więzień w zamian za zgłoszenie się do wojska – red.] umowę na 6 miesięcy. Nie wiadomo, jakim sposobem powrócił trzy miesiące później… Ale po rozmowie telefonicznej z dowódcą jednostki ktoś powiedział, że może to z powodu, że został ranny” – sugeruje były sąsiad Powiłajki.
Powiłajko został skazany w sierpniu 2021 roku na 24 lata więzienia za brutalne morderstwo matki dwójki dzieci, 37-letniej Anny Koszulko. Do zbrodni doszło w garażu ofiary, przed jej wyjazdem do pracy. Przy czym okoliczności mordu są makabryczne.
„On nie tyle ją zabił. Po zaatakowaniu nożem gwałcił ją i zabijał, zgwałcił i zabijał. To nie tak, że ją wziął i udusił. Cała była w siniakach, strasznie pobita, cała we krwi, cała sina. Po prostu horror. Tak po prostu… Krzyczała, ale nikt nie przybiegł na pomoc. Nikt…” – powiedział mąż zamordowanej.
Po zabójstwie Powiłajko ukradł samochód ofiary, pojechał do domu, gdzie się przebrał, a następnie udał się na nad morze. Zatrzymano go błyskawicznie, ale wyrok w drugiej instancji zapadł dopiero w kwietniu 2022 roku.
Według rosyjskich mediów Powiłajko został zwolniony z więzienia w październiku 2023 roku – podpisał kontrakt z Ministerstwem Obrony Rosji i wyjechał walczyć na Ukrainie.
Przypomnijmy, w Rosji prowadzony jest na dużą skalę werbunek osadzonych w więzieniach i łagrach do udziału w tzw. operacji specjalnej. Skazani za różne przestępstwa, w tym rozboje, morderstwa i gwałty, wysyłani są na wojnę przeciwko Ukrainie. Wśród „bohaterów” jest wielu zboczeńców, sadystów, którzy odbywali długie wyroki więzienia, ale obecnie przebywają na wolności.
Przykładem 55-letni Paweł Szuwałow, mieszkaniec Tułunu w obwodzie irkuckim, nazywany „tułuńskim maniakiem”. Według śledczych od 1991 r. do aresztowania w 2019 r. Szuwałow zgwałcił co najmniej 27 kobiet (część z nich zamordował). W kwietniu 2023 roku podpisał kontrakt z jedną z prywatnych firm wojskowych i wyruszył na wojnę na Ukrainie. Można powiedzieć, że w tym przypadku sąsiedzi maniaka mieli szczęście – 29 maja ub. r. zginął on pod Ługańskiem.
Opr. TB, t.me/newsvlc/34099
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!